Jakby ktoś nie mógł zrozumieć. Tłumaczone ze słuchu
- ale jak mam coś wymyślić? Po prostu nie mam pomysłu.
- Olińko, wiem! Pocałuję ci Olińko skrzydełko i [?]
- nie podoba się? Jak to nie jest dobre?
- No to gdy to nie jest dobre, to pocałuj się w dupę. To jest takie piękne.
kapitański dziennik – dzień piąty Księżyc już jest blisko, wszystkie systemy sprawne, nic już nie stoi na przeszkodzie abyśmy my Czesi stali się pierwszymi Słowianami na księżycu.
kapitański dziennik – dzień piąty właśnie nas wyprzedzili Polacy
Tytuł: „powiedział ktoś kotka?”
-Te Kurwy!
-Karolu!
-Co Karolu, Karolu! Co to ma być? [?] będą tam szybciej niż my.
-Do cholery mogłem wziąć tą profesurę we Wrocławiu kiedy mi proponowali. Jestem [chyba] w jednej czwartej Polakiem.
-Ty byś leciał z „pszekami" jakim ty byłbyś człowiekiem?
-Pierwszym Słowianinem na Księżycu!
-Karolu! co wiemy, może oni lecą na Marsa?
-No jasne Polacy na Marsa Na to by Amerykanie na pewno pozwolili, mają tam przecież ten swój łazik, nie chcieliby aby ktoś ukradł koła
-Dosyć! (?) po prostu nie będziemy pierwsi, a to jest wszystko jedno czy wyprzedzili nas Polacy czy Niemcy. [?]
-Potem zastanawiają się chyba czy po piętach nie depczą im Słowacy.
„po tym jak uzgodnili „wysadzić” Renego (okularnik) z rakiety co by była lżejsza i mogła lecieć szybciej”
Modelka która z nimi leci postanowiła urządzić wieczorek pożegnalny
„tort”
- A znacie hasło?
-Tak nie bój się.
– to powiedz.
– kotka [śpiewa coś w rodzaju powodzenia, dobrze, grzecznie] pięknie wyskocz Rene - słowa napisałam sama !
– zamknij, proszę cię.