Jakieś 30 lat temu milicja nie raz mnie zatrzymywała podczas wygłupów na rowerze lub "komarku".
Nigy nie dostawałem mandatu, nawet starych nie informowali, za to zawsze po takiej interwencji sam musiałem spuściuć powietrze z kół i oddać wentylki.
Do domku już komarek lub rowerek trzeba było z buta dociągnąć.
W dzisiejszych czasach zapewne starzy za mnie by musieli zapłacić grzywnę a mnie pewnie kuratora by przydzielili.
Dopierniczają się do wszystkiego byle mandat wlepić i wyniki były a mogli dziadka pouczyć jak cywilizowani biali ludzie lub pozbawić tlenu oponki (jak dawniej) i dzidzio powoli doczłapałby z rowerkiem do domciu.
Kara za łamanie przepisów byłaby wymierzona i po sprawie, ale kruwa nie ! Trzeba wyniki robić !
Debile skończone !