Drodzy użytkownicy
Proszę Was abyście poświęcili 3 minuty swojego czasu, który zapewne możecie zapewne spożytkować lepiej (tzn. na oglądanie głupich kotów) i przeczytali ten tekst do końca.
Obserwuję ten portal od kilku miesięcy, największą przyjemność sprawia mi czytanie Waszych komentarzy, szczególnie odnoszących się do sfery polityki i gospodarki. Choć sami oceniacie się jako elita i z pogardą wypowiadacie się o portalach pokroju kwejkpl (jak to określacie jadą gimbazą?). Sami nie odbiegacie od stereotypowego obrazu Polaka.
Wpadacie w samo zachwyt gdy napiszecie je*ać lewaków, ciapatych czy murzynów. Uważacie, że psioczenie na internetowych forach na rząd czy polityków jest przejawem absolutnego buntu i sprzeciwu wobec tzw. elit.
A ja chciałbym zaproponować Wam możliwość wyrażenia sprzeciwu wobec działań naszych polityków. Sprzeciwu zgodnego z zasadami demokracji, dojrzałego, a przede wszystkim nie wymagającego zbytniego wysiłku (ot popołudniowy spacer, bez budowy barykad i wycieczek do Warszawy).
Propozycja brzmi:
1) Pójdźcie na wybory.
2) Oddajcie nieważny głos.
Dlaczego proszę Was akurat o to?
To całkiem proste, gdy ma się elementarną wiedzę z zakresu funkcjonowania państwa.
Po pierwsze, politycy nie są żadną władzą, są tylko przedstawicielami obywateli sprawującymi w ich imieniu władzę (stąd nazwa demokracja przedstawicielska w odróżnieniu od demokracji bezpośredniej). Władzą jesteście Wy! Udział w wyborach nie jest Waszym przywilejem, jest Waszym obowiązkiem. Nie mówcie, że nie macie na kogo głosować. Jeżeli żadna z opcji politycznych nie pokrywa się z Waszym światopoglądem idziecie i oddajecie głos nieważny (np. poprzez oddanie pustej karty). W ten sposób wyrażacie chociażby to, że Wasza wizja Polski nie pokrywa się z wizją obecnej sceny politycznej.
Po drugie, zaniechanie udziału w wyborach jest dla polityków sygnałem, że jesteście obojętni, a ich działania jakkolwiek złe by niebyły są przez Was akceptowane (vide referendum odnośnie odwołania HGW).
Po trzecie, politycy niczego tak się nie boją jak utraty władzy. Demonstrując Wasze zaangażowanie w sprawy kraju, zmuszacie ich do służebności wobec Was, inaczej mówiąc działania na Waszą korzyć (a nie tak jak obecnie na korzyść swojego bezpośredniego otoczenia).
Po czwarte, najbliższe wybory to majowe wybory do Parlamentu Europejskiego, następnie pod koniec roku wybory do samorządów. Zapewne jeżeli akcja odniosłaby sukces w pierwszych wyborach, elity doskonale znające naszą mentalność spróbowałyby przemilczeć fakt kilku, bądź kilkunastu procent głosów nieważnych, bądź wmawiałby, że niema to znaczenia. Dlatego istotne jest by Wasze zaangażowanie nie minęło. By powtórzyć akcję w kolejnych wyborach. By pokazać, że jesteśmy zorganizowani, wiemy czego chcemy i jesteśmy dojrzałym społeczeństwem obywatelskim.
Proszę Was o poświęcenie chwili na rozmowę z rodziną, przyjaciółmi, znajomymi w pracy. Przedyskutujcie pomysł, a przede wszystkim zacznijcie działać i myśleć samodzielnie, bo politycy złożą Wam każdą obietnicę, lecz to od Was zależy jak będzie wyglądała Wasza przyszłość w tym kraju.
Pozdrawiam
Michał
Proszę Was abyście poświęcili 3 minuty swojego czasu, który zapewne możecie zapewne spożytkować lepiej (tzn. na oglądanie głupich kotów) i przeczytali ten tekst do końca.
Obserwuję ten portal od kilku miesięcy, największą przyjemność sprawia mi czytanie Waszych komentarzy, szczególnie odnoszących się do sfery polityki i gospodarki. Choć sami oceniacie się jako elita i z pogardą wypowiadacie się o portalach pokroju kwejkpl (jak to określacie jadą gimbazą?). Sami nie odbiegacie od stereotypowego obrazu Polaka.
Wpadacie w samo zachwyt gdy napiszecie je*ać lewaków, ciapatych czy murzynów. Uważacie, że psioczenie na internetowych forach na rząd czy polityków jest przejawem absolutnego buntu i sprzeciwu wobec tzw. elit.
A ja chciałbym zaproponować Wam możliwość wyrażenia sprzeciwu wobec działań naszych polityków. Sprzeciwu zgodnego z zasadami demokracji, dojrzałego, a przede wszystkim nie wymagającego zbytniego wysiłku (ot popołudniowy spacer, bez budowy barykad i wycieczek do Warszawy).
Propozycja brzmi:
1) Pójdźcie na wybory.
2) Oddajcie nieważny głos.
Dlaczego proszę Was akurat o to?
To całkiem proste, gdy ma się elementarną wiedzę z zakresu funkcjonowania państwa.
Po pierwsze, politycy nie są żadną władzą, są tylko przedstawicielami obywateli sprawującymi w ich imieniu władzę (stąd nazwa demokracja przedstawicielska w odróżnieniu od demokracji bezpośredniej). Władzą jesteście Wy! Udział w wyborach nie jest Waszym przywilejem, jest Waszym obowiązkiem. Nie mówcie, że nie macie na kogo głosować. Jeżeli żadna z opcji politycznych nie pokrywa się z Waszym światopoglądem idziecie i oddajecie głos nieważny (np. poprzez oddanie pustej karty). W ten sposób wyrażacie chociażby to, że Wasza wizja Polski nie pokrywa się z wizją obecnej sceny politycznej.
Po drugie, zaniechanie udziału w wyborach jest dla polityków sygnałem, że jesteście obojętni, a ich działania jakkolwiek złe by niebyły są przez Was akceptowane (vide referendum odnośnie odwołania HGW).
Po trzecie, politycy niczego tak się nie boją jak utraty władzy. Demonstrując Wasze zaangażowanie w sprawy kraju, zmuszacie ich do służebności wobec Was, inaczej mówiąc działania na Waszą korzyć (a nie tak jak obecnie na korzyść swojego bezpośredniego otoczenia).
Po czwarte, najbliższe wybory to majowe wybory do Parlamentu Europejskiego, następnie pod koniec roku wybory do samorządów. Zapewne jeżeli akcja odniosłaby sukces w pierwszych wyborach, elity doskonale znające naszą mentalność spróbowałyby przemilczeć fakt kilku, bądź kilkunastu procent głosów nieważnych, bądź wmawiałby, że niema to znaczenia. Dlatego istotne jest by Wasze zaangażowanie nie minęło. By powtórzyć akcję w kolejnych wyborach. By pokazać, że jesteśmy zorganizowani, wiemy czego chcemy i jesteśmy dojrzałym społeczeństwem obywatelskim.
Proszę Was o poświęcenie chwili na rozmowę z rodziną, przyjaciółmi, znajomymi w pracy. Przedyskutujcie pomysł, a przede wszystkim zacznijcie działać i myśleć samodzielnie, bo politycy złożą Wam każdą obietnicę, lecz to od Was zależy jak będzie wyglądała Wasza przyszłość w tym kraju.
Pozdrawiam
Michał