📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 22:49
📌
Konflikt izraelsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
2024-12-22, 17:47
Witaj użytkowniku sadistic.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
sard - Kurwa, na jakiej podstawie wywnioskowałeś że słucham POP albo tego gównianego polskiego rapu? Jeśli studiowałeś jakąś psychologię internetową to niestety ale oszukali Cię Mi by tu pasował jakiś ostrzejszy FOLK ROCK bo takiego napierdalania po bebechach jak tutaj to się słuchać nie da.
Tobie pasuje folk rock, mnie pasuje thrash metal, na chuj wy sie w ogóle spinacie o to?
Rozpierdolili mnie, najpierw ckliwe pożegnania z kobietami. Potem mordobicie, szczerze się uśmiałem, więc są jeszcze miejsca gdzie można się bezkarnie po napierdalać.
Rycerstwo - bo kiedyś chodzić w barwach na ustawki i ze sprzętem było honorem!
Dziecinada... I nawet darcie ryja w tle, które nazywacie jedyną słuszną muzyką nic tu nie zmieni
Należę do bractwa. W sumie nic tam nie robię oprócz picia alkoholu, bo do bitki kobiet nie puszczają (sama również się tam nie rwę, zbyt bardzo bolą uderzenia).
Ale wracając. Dla jednych to pasja, dla drugich bezmózgie mordobicie, dla trzecich dziecinada.
Ale trzeba tam być, pojechać na jakiś turniej i poczuć tę atmosferę, zobaczyć jak oni się wypowiadają i o walce, i o przeciwnikach. Posłuchać wrzasku tłumu, odgłosu zderzenia dwóch mieczy, trzasku tarczy pękającej pod naporem metalu.
Zupełnie inny świat. Zabawa zdecydowanie nie dla dzieci, gdyż karetki są wzywane często i wcale nie do delikatnych zadrapań.
Ale to pasja, a z pasją się nie decyduje. Przynajmniej ta jest pożyteczna: i wiedzy się zdobędzie o czasach średniowiecza (gdyż bez tego nawet nie da się skompletować stroju), i radości dzieciarni przysporzy. Nie wspominając już o biesiadzie, która jest nieodłącznym elementem każdego turnieju (a oglądający raczej pojęcia o niej nie mają, gdyż odbywa się późno w nocy i tylko dla rekonstruktorów), gdzie piwo leje się strumieniami, a zabawa trwa do białego rana.
Lepsze to niż napierdalanie się bejsbolami, prawda?
Ale wracając. Dla jednych to pasja, dla drugich bezmózgie mordobicie, dla trzecich dziecinada.
Ale trzeba tam być, pojechać na jakiś turniej i poczuć tę atmosferę, zobaczyć jak oni się wypowiadają i o walce, i o przeciwnikach. Posłuchać wrzasku tłumu, odgłosu zderzenia dwóch mieczy, trzasku tarczy pękającej pod naporem metalu.
Zupełnie inny świat. Zabawa zdecydowanie nie dla dzieci, gdyż karetki są wzywane często i wcale nie do delikatnych zadrapań.
Ale to pasja, a z pasją się nie decyduje. Przynajmniej ta jest pożyteczna: i wiedzy się zdobędzie o czasach średniowiecza (gdyż bez tego nawet nie da się skompletować stroju), i radości dzieciarni przysporzy. Nie wspominając już o biesiadzie, która jest nieodłącznym elementem każdego turnieju (a oglądający raczej pojęcia o niej nie mają, gdyż odbywa się późno w nocy i tylko dla rekonstruktorów), gdzie piwo leje się strumieniami, a zabawa trwa do białego rana.
Lepsze to niż napierdalanie się bejsbolami, prawda?
Znane są jakieś przypadki poważniejszych ran? Raira ty sie wypowiedz bo się znasz widzę.
______________
All legends have a beginnig, but a legacy lasts forever
Nie byłem w bractwie rycerskim ale ziomek był i opowiadał o wypadku z pewnego eventu.
Podczas jednego z eventów tudzież turnieju miało dojść do walki pomiędzy kumplami. Wszystko ładnie pięknie ale jeden z nich nie założył kolczugi która do bitek była wymagana jako zabezpieczenie przed ranami. Zasada coś na wzór średniowiecznego BHP. Wracając do rzeczy. Jego ziomek nic nie wiedział o tym że kumpel nie ma kolczugi i sztyletem wykonał sztych. Sprawnym ruchem dobrał się do wątroby.
Sztylety nie mogły być ostrzone ale jak to sztylet, podłużny kształt ma więc i w nie osłonięte ciało się wbił. Kolczuga zatrzymała by taki cios.
Na szczęście ofierze nic się nie stało. Po paru tygodniach się wylizał
Podczas jednego z eventów tudzież turnieju miało dojść do walki pomiędzy kumplami. Wszystko ładnie pięknie ale jeden z nich nie założył kolczugi która do bitek była wymagana jako zabezpieczenie przed ranami. Zasada coś na wzór średniowiecznego BHP. Wracając do rzeczy. Jego ziomek nic nie wiedział o tym że kumpel nie ma kolczugi i sztyletem wykonał sztych. Sprawnym ruchem dobrał się do wątroby.
Sztylety nie mogły być ostrzone ale jak to sztylet, podłużny kształt ma więc i w nie osłonięte ciało się wbił. Kolczuga zatrzymała by taki cios.
Na szczęście ofierze nic się nie stało. Po paru tygodniach się wylizał
@Tassadar:
Na razie miałam do czynienia tylko ze ścięciem palca (przypominam: walczy się tu tępymi mieczami. Wyobraźcie sobie z jaką siłą musiano pierdolnąć w palca, by ten wisiał tylko na kawałku skóry) i uszkodzeniem karku (prawie skręcili kark koledze z innej drużyny - karetka na sygnałach zabrała i tyle go widziano).
A tak to to zwykłej maści złamania są "normalne". Koledzy mi opowiadali, jak mnie jeszcze nie było w bractwie, o wydłubaniu oka - koleś dostał czysty sztych w szparę w hełmie.
Wstrząsy mózgu też się zdarzają, ale to tylko jak idiota jakiś nie założy czepca pod hełm (czepiec to taka "czapka" maksymalnie upchana jakimiś materiałami - by amortyzowała). Omdlenia też częste, ale to zazwyczaj, gdy jest bardzo ciepło (temperatura na zewnątrz: około 25 stopni, a wewnątrz zbroi, gdy się stoi w pełnym słońcu: może dochodzić do 50) - ale to to raczej słabe.
Też słyszałam o postrzeleniu z kuszy: jakiś gówniarz się bawił i ostrożności nie zachował. Ale to delikatne było również.
Tylko, że ja nie należę do bractwa XV wiecznego (jak ci tu walczący), tylko do XIII wieku - czyli kolczugi i elementy płytowej zbroi (a nie cała puszka).
Ogólnie też na turniejach jest zasada, że sztychy są niedozwolone. Ale czasami "tak jakoś w walce wychodzi".
Na razie miałam do czynienia tylko ze ścięciem palca (przypominam: walczy się tu tępymi mieczami. Wyobraźcie sobie z jaką siłą musiano pierdolnąć w palca, by ten wisiał tylko na kawałku skóry) i uszkodzeniem karku (prawie skręcili kark koledze z innej drużyny - karetka na sygnałach zabrała i tyle go widziano).
A tak to to zwykłej maści złamania są "normalne". Koledzy mi opowiadali, jak mnie jeszcze nie było w bractwie, o wydłubaniu oka - koleś dostał czysty sztych w szparę w hełmie.
Wstrząsy mózgu też się zdarzają, ale to tylko jak idiota jakiś nie założy czepca pod hełm (czepiec to taka "czapka" maksymalnie upchana jakimiś materiałami - by amortyzowała). Omdlenia też częste, ale to zazwyczaj, gdy jest bardzo ciepło (temperatura na zewnątrz: około 25 stopni, a wewnątrz zbroi, gdy się stoi w pełnym słońcu: może dochodzić do 50) - ale to to raczej słabe.
Też słyszałam o postrzeleniu z kuszy: jakiś gówniarz się bawił i ostrożności nie zachował. Ale to delikatne było również.
Tylko, że ja nie należę do bractwa XV wiecznego (jak ci tu walczący), tylko do XIII wieku - czyli kolczugi i elementy płytowej zbroi (a nie cała puszka).
Ogólnie też na turniejach jest zasada, że sztychy są niedozwolone. Ale czasami "tak jakoś w walce wychodzi".
@up
przekaż koledze że pierdoli bzdury. Na turniejach
1) nie można wykonywać sztychów
2) wyposażenie jest sprawdzane
wiem bo sam byłem w bractwie
Pozdro dla warszawskiej ROTY
przekaż koledze że pierdoli bzdury. Na turniejach
1) nie można wykonywać sztychów
2) wyposażenie jest sprawdzane
wiem bo sam byłem w bractwie
Pozdro dla warszawskiej ROTY
To powinien być niejaki wzór dla dzisiejszej gimbazy: mężczyzna - silny, męski, owłosiony, nieustraszony, przed honorową walką żegna się ze swoją kobietą, a ta zamiast histeryzować wie, że nic nie zmieni i żegna dumnego wojownika. Wiem, wiem, za dużo patosu, a powyżej to tylko zabawa, ale w średniowieczu oprócz srania po kątach i obcinania języka za oszczerstwa było zgoła inaczej i każdy znał swoje miejsce w szeregu. Odważni cieszyli się renomą i przywilejami, a gmin się nie wpierdalał. Za honor można było ubić bez konsekwencji...
A dziś pokazuje się nam ułomności, dewiacje, opiekę nad każdym idiotyczne dyskusje o nienarodzonym życiu...
A dziś pokazuje się nam ułomności, dewiacje, opiekę nad każdym idiotyczne dyskusje o nienarodzonym życiu...
Na ustawkach w lesie też jest atmosfera. Zwyczajna hołota jak medialni kibole z tym, że legalna.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów