Porównanie: Jaką część wynagrodzenia pochłaniają podatki w Polsce i Wielkiej Brytanii
Polacy, którzy zarabiają minimalną krajową, na składki do ZUS i podatek dochodowy muszą przeznaczać aż 26,4 proc. swoich zarobków. Brytyjczycy zarabiający tamtejszą minimalną krajową na swój ZUS i podatek dochodowy muszą przeznaczyć zaledwie 8,4 proc. zarobionych pieniędzy. To kolejny dowód przemawiający za tym, że Polska pod rządami "liberała gospodarczego" Tuska, stała się fiskalną dyktaturą.
O tym, że Polska pod rządami Platformy Obywatelskiej stała się państwem fiskalnym, którego głównym zadaniem jest łupienie ludzi za pomocą różnego rodzaju podatków i danin publicznych, pisałem już wielokrotnie. Gdyby nie podatkowa agresja rządu wobec własnych obywateli, zabrakłoby pieniędzy na spłatę długów pozaciąganych w ciągu kilku ostatnich lat. Dlatego też Tusk wraz ze swoimi ludźmi tak intensywnie gnębi najbiedniejszych Polaków podatkami. Poniższy przykład ukazuje to w sposób dosadny:
Zarabiającemu w Polsce tzw. płace minimalną (1680 zł) ZUS i NFZ na rzecz składek emerytalno-zdrowotnych oraz urząd skarbowy na rzecz podatku dochodowego potrącą łącznie 443 zł. To oznacza, że aż 26,4 proc. płacy minimalnej idzie na podatki i obowiązkowe składki! Dla porównania: Brytyjczyk zarabiający płace minimalną (około 1044 GBP), na rzecz National Insurance (odpowiednik polskiego ZUS) oddaje jedynie 46 GBP, zaś na podatek dochodowy (Income tax) z jego wynagrodzenia potrącana jest jedynie kwota 42 GBP. To oznacza, że tylko 8,4 proc. płacy minimalnej Brytyjczyka idzie na obowiązkowe daniny publiczne.