remi1982 napisał/a:
Zadziwiają mnie ludzie, którym przeszkadzają pomniki żołnierzy obcych armii, którzy de facto nie z własnej woli ginęli za obcy im kraj. Jeśli chodzi o mnie, to może sobie być na nim sierp i młot, nawet swastyka. Jeśli mamy takie nastawienie, nie powinien nas dziwić fakt, że Ukrainców wkurwiał Cmentarz Orląt Lwowskich. Dopierdalając się do takich szczegółów, niczym nie różnimy się od Libijskiej hołoty, która niszczyła cmentarz żołnierzy poległych pod Tobrukiem.
Nie jestem komunistą a moje poglądy nie są lewicowe, tak gwoli ścisłości.
zgodzę się z Tobą w 100%. Takie rzeczy traktować należy nie jako chwałę reżimu, ale jako monument poświęcony czyjejś śmierci, który ma z resztą wartość historyczną i ma przypominać o takich czasach, o których nie chcielibyśmy by się powtórzyły.
emdeka napisał/a:
więc jak mogli walczyć o coś co nie istniało ?
walczyli BY zaistniało, a nie o coś, co nie istniało.
emdeka napisał/a:
A jeśli tak bardzo chcesz wpisać w to ideologie to zwróć uwagę na to, że brali udział w wojnie żeby ocalić swoje życie bo za nimi szły oddziały NKWD.
czyli de facto sam sobie przeczysz, bo z Twoich słów wynika, że byli do walki zmuszeni przez NKWD - i gdyby nie to, nie byli by w Polsce. Także pomnik należy traktować jako pamięć żołnierza i jego tragicznego losu, a nie dopisanej do tego ideologii.
Dajcie już spokój - prawda jest taka, że gdyby Ruscy i Niemcy nie fiknęli przeciwko sobie, to Polski nie było by w cale. W Europie były by tylko te dwa państwa.