Ryzykuję warna, no cóż. To będzie test na poczucie humoru modów sadola
Jesienny wieczór, deszcz leje, wiatr goni mokre liście po ulicy. Gdzieś w dali wyje pies...
Na przystanku autobusowym stoją P@n K@c, BongMan i Penerę. Wszyscy trzej ponurzy, bez słowa gapią się na przejeżdżające samochody. Każdy w czarnym płaszczu i ciemnym kapeluszu, z rękami w kieszeniach. Strach podejść i zagadać...
Po czym rozpoznamy BongMana?
...
..
.
Ma płaszcz w spodniach...
Jesienny wieczór, deszcz leje, wiatr goni mokre liście po ulicy. Gdzieś w dali wyje pies...
Na przystanku autobusowym stoją P@n K@c, BongMan i Penerę. Wszyscy trzej ponurzy, bez słowa gapią się na przejeżdżające samochody. Każdy w czarnym płaszczu i ciemnym kapeluszu, z rękami w kieszeniach. Strach podejść i zagadać...
Po czym rozpoznamy BongMana?
...
..
.
Ma płaszcz w spodniach...