gość poznaje laskę w klubie, przychodzą zabiera ją do siebie, szmaty w dół i jedzie. Wyruchał ją jak nikt nigdy a ona:
- słuchaj, czy możesz zrobić to jeszcze raz?
- jasne, tylko muszę zdrzemnąć się kwadrans a Ty w tym czasie trzymaj
mnie oburącz za penisa
kwadrans snu, on bzyka ją jeszcze perfekcyjniej, ona zachwycona
- słuchaj, to było wspaniałe, błagam, zrób to jeszcze raz, dasz radę?
- nie ma sprawy, tylko wiesz co i jak, ja śpię kwadrans a Ty trzymasz
mnie oburącz za fiuta
drzemka, on się budzi i bzyka ją brawurowo po raz trzeci, fantastyczny
seks, orgazm za orgazmem, ona zachwycona
- nigdy nie miałam takiego wspaniałego kochanka, tylko powiedz mi, po co
ten cały rytuał?
- jaki rytuał? muszę się zdrzemnąć kwadrans, i mogę znowu
- ale po co ja muszę Ciebie trzymać oburącz za penisa?
- Wiesz, słabo się znamy, nie chciałem żebyś mi chatę okradła