Konflikt izraelsko-palestyński (tylko materiały z opisem) - ostatnia aktualizacja: 2024-04-23 21:36:06
Pracownik został zwolniony z pracy gdy został przyłapany w jej trakcie na oglądaniu Netflixa.
Nie uwzględniono jego tłumaczenia w którym twierdził że po prostu zgasł mu monitor.
Białe litery na czarnym tle to ewidentnie metafora supremacji białego nad czarnym.
Ja tylko czekam, jak dojebią właścicielom sadistica.
Białe litery na czarnym tle to ewidentnie metafora supremacji białego nad czarnym.
Na domiar złego w prawym rogu każdego postu czai się żółtek tez na czarnym
Obejrzałem ostatnio Ania nie Anna. Kolejna ekranizacja książki, której nawet nie przeczytałem w dzieciństwie jako lektury obowiązkowej. Budżet netflixowy to poszaleli i pannie z Zielonego Wzgórza dali odżyć z pełnym rozmachem. Nawet im wyszło. Tyle sezon pierwszy. Sezon drugi początek: pojawia się murzyn prześladowany za bycie murzynem ot tak dla zasady (akcja serialu: Kanada), zaraz potem dołącza artysta, no i jako że artysta to gej. Ale spoko zaraz się okazuje że na tej wyspie praktycznie każdy co się liczy to LGBT. Obrazu nędzy i rozpaczy dopełnił wątek żyda (celowo z małej) - handlarza, który zbiera pieniądze na zabranie jego rodziny z niemiec (tym bardziej celowo), bo tam się żydom źle żyje i prześladowania... Książka była napisana w 1908 roku k***a ich mać, k***a z logiki to mało powiedziane...
mnie najbardziej rozśmieszyło jak włączyłem jakiś serial o średniowiecznej anglii, a tam książę murzyn, jacyś arystokraci murzyni, policjanci murzyni, hehe
Obejrzałem ostatnio Ania nie Anna. Kolejna ekranizacja książki, której nawet nie przeczytałem w dzieciństwie jako lektury obowiązkowej. Budżet netflixowy to poszaleli i pannie z Zielonego Wzgórza dali odżyć z pełnym rozmachem. Nawet im wyszło. Tyle sezon pierwszy. Sezon drugi początek: pojawia się murzyn prześladowany za bycie murzynem ot tak dla zasady (akcja serialu: Kanada), zaraz potem dołącza artysta, no i jako że artysta to gej. Ale spoko zaraz się okazuje że na tej wyspie praktycznie każdy co się liczy to LGBT. Obrazu nędzy i rozpaczy dopełnił wątek żyda (celowo z małej) - handlarza, który zbiera pieniądze na zabranie jego rodziny z niemiec (tym bardziej celowo), bo tam się żydom źle żyje i prześladowania... Książka była napisana w 1908 roku k***a ich mać, k***a z logiki to mało powiedziane...
w sumie powninnismy się cieszyć, żydzi mogli przecież uciekać z Polski
Obejrzałem ostatnio Ania nie Anna. Kolejna ekranizacja książki, której nawet nie przeczytałem w dzieciństwie jako lektury obowiązkowej. Budżet netflixowy to poszaleli i pannie z Zielonego Wzgórza dali odżyć z pełnym rozmachem. Nawet im wyszło. Tyle sezon pierwszy. Sezon drugi początek: pojawia się murzyn prześladowany za bycie murzynem ot tak dla zasady (akcja serialu: Kanada), zaraz potem dołącza artysta, no i jako że artysta to gej. Ale spoko zaraz się okazuje że na tej wyspie praktycznie każdy co się liczy to LGBT. Obrazu nędzy i rozpaczy dopełnił wątek żyda (celowo z małej) - handlarza, który zbiera pieniądze na zabranie jego rodziny z niemiec (tym bardziej celowo), bo tam się żydom źle żyje i prześladowania... Książka była napisana w 1908 roku k***a ich mać, k***a z logiki to mało powiedziane...
Wszystko idzie zgodnie z planem. Nauki Herr Josepha Goebbelsa nie poszły w las. "Im większe kłamstwo, tym ludzie łatwiej w nie uwierzą.", "Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą." to są teraz lewackie motta.
Zauważ że kino lat 50-90 wykreowało pewien obraz "męskości". Był to zawsze biały heteroseksualny mężczyzna. Bezkompromisowy, twardy, brutalny. Takimi najjaskrawszymi przykładami "męskości" w kinie byli "Cowboye" oraz "Harleyowcy".
Niestety w ten obraz nie można nijak wcisnąć zniewieściałej, szkapowatej p*zdy w rurkach, więc lewactwo uznało że należy ten obraz "męskości" zmienić.
Najpierw sk***ił się Tarantino, "uświadamiając" gawiedź że macho-cowboyami są również czarni. No ale nadal są hetero. Więc netflix poszedł o krok dalej. Kiedy wykupił prawa do serialu "Dom z papieru" i nakręcił drugą serię okazało się że jeden z dwóch braci o wyglądzie typowego harleyowca jest tak naprawdę romantycznym, czułym i wrażliwym pedałkiem.
Jestem przekonany że lewackie gówniarstwo nie ogląda filmów z przed 2000 roku, więc obraz stereotypu "męskości" będą sobie wyrabiać właśnie na podstawie wypocin netflixa czy innych lewackich gówien. I może być całkiem ciekawie kiedy jakaś p*zdeczka w rurkach będzie się łasić do wielkiego brodatego type bo będzie przekonany że ma do czynienia z pedałem...
Obejrzałem ostatnio Ania nie Anna. Kolejna ekranizacja książki, której nawet nie przeczytałem w dzieciństwie jako lektury obowiązkowej. Budżet netflixowy to poszaleli i pannie z Zielonego Wzgórza dali odżyć z pełnym rozmachem. Nawet im wyszło. Tyle sezon pierwszy. Sezon drugi początek: pojawia się murzyn prześladowany za bycie murzynem ot tak dla zasady (akcja serialu: Kanada), zaraz potem dołącza artysta, no i jako że artysta to gej. Ale spoko zaraz się okazuje że na tej wyspie praktycznie każdy co się liczy to LGBT. Obrazu nędzy i rozpaczy dopełnił wątek żyda (celowo z małej) - handlarza, który zbiera pieniądze na zabranie jego rodziny z niemiec (tym bardziej celowo), bo tam się żydom źle żyje i prześladowania... Książka była napisana w 1908 roku k***a ich mać, k***a z logiki to mało powiedziane...
Oto opis: Oparty na bestsellerowej serii powieści Julii Quinn. Mądra, feministyczna historia miłosna, tocząca się w czasach brytyjskiej regencji, opowiedziana z perspektywy potężnej rodziny Bridgertonów. Ujawnia pełne blasku, bogactwa, bólu, radości, a także często samotności, życie członków londyńskich wyższych sfer."
Zapytałem czy jakby angielską hrabinę zagrała k***a z Tajlandii, oczywiście z ku*asem to też by jej się to podobało?
Odp:Kto Ci się tu nie podoba?
k***a wszyscy
Zapomniałem dodać, że prawie sami murzyni.
Wszystko idzie zgodnie z planem. Nauki Herr Josepha Goebbelsa nie poszły w las. "Im większe kłamstwo, tym ludzie łatwiej w nie uwierzą.", "Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą." to są teraz lewackie motta.
Zauważ że kino lat 50-90 wykreowało pewien obraz "męskości". Był to zawsze biały heteroseksualny mężczyzna. Bezkompromisowy, twardy, brutalny. Takimi najjaskrawszymi przykładami "męskości" w kinie byli "Cowboye" oraz "Harleyowcy".
Niestety w ten obraz nie można nijak wcisnąć zniewieściałej, szkapowatej p*zdy w rurkach, więc lewactwo uznało że należy ten obraz "męskości" zmienić.
Najpierw sk***ił się Tarantino, "uświadamiając" gawiedź że macho-cowboyami są również czarni. No ale nadal są hetero. Więc netflix poszedł o krok dalej. Kiedy wykupił prawa do serialu "Dom z papieru" i nakręcił drugą serię okazało się że jeden z dwóch braci o wyglądzie typowego harleyowca jest tak naprawdę romantycznym, czułym i wrażliwym pedałkiem.
Jestem przekonany że lewackie gówniarstwo nie ogląda filmów z przed 2000 roku, więc obraz stereotypu "męskości" będą sobie wyrabiać właśnie na podstawie wypocin netflixa czy innych lewackich gówien. I może być całkiem ciekawie kiedy jakaś p*zdeczka w rurkach będzie się łasić do wielkiego brodatego type bo będzie przekonany że ma do czynienia z pedałem...
Tyy, od Tarantino się odpie**ol, zrobił django i hateful 8 i się od razu obsrałeś. Już szukasz dziury w całym
Tyy, od Tarantino się odpie**ol, zrobił django i hateful 8 i się od razu obsrałeś. Już szukasz dziury w całym
Co do "Nienawistnej ósemki" nie mam zastrzeżeń. Bardzo lubię Samuela L. Jacksona szczególnie w filmach Tarantino. I akurat w tym filmie osadzenie w głównej roli murzyna nie ma jakich większych wad fabularnych pod kątem historycznym.
Ale :
"Bękarty wojny" - żydowski szwadron śmierci, wręcz nawet żydowscy komandosi, którzy zakończyli II WŚ, przy dużym udziale żydówki która jebie się z murzynem.
Widziałem wiele wariacji historii II WŚ, ale to to przerosło wszystko.
"Django" - niemiec na tournee po Dzikim Zachodzie poluje na złoczyńców. Ratuje, przygarnia i szkoli murzyna jak być Ostatnim Sprawiedliwym i tępić białasów. I na koniec, ten nasz niemiec w imię walki z rasizmem poświęca swoje życie. No k***a na tej scenie płakałem jak bóbr.
Większość filmów Tarantino znam prawie na pamięć, bo uwielbiam jego filmy. Ale te dwa, to akurat ewidentne lewackie sk***ienie się.