Rok 1953, Stalin umiera. Jak można się było tego spodziewać idzie do piekła.
Po tygodniu Lucyfer postanawia zadzwonić do Boga:
-Boże, zabierz tego Stalina, on mi tu burdel z knajpy robi. Pieprzy o jakichś proletariuszach, jakieś wojny klas mi tu propaguje, podważa moje prawa do ognia i kotłów, no po prostu nie mogę pracować. Ekipa taka zła że zaraz tu do rewolucji dojdzie! Weź go na 3 miesiące do siebie, Ciebie wszyscy szanują, otaczają czcią, jesteś szanowany... Poradzisz sobie z nim
Bóg na to:
-Ok, niema sprawy, już nie takich kozaków przerabiałem, przyślij mi tego huncwota, a już ja mu tutaj dam szkołę.
Po 2 miesiącach bez wieści z nieba, Szatan postanowił zadzwonić żeby dowiedzieć się jak się sprawy mają:
-Słucham!
-Jest Bóg?
-Po pierwsze: nie Bóg, tylko tylko towarzysz Bóg, po drugie Boga niema!
Po tygodniu Lucyfer postanawia zadzwonić do Boga:
-Boże, zabierz tego Stalina, on mi tu burdel z knajpy robi. Pieprzy o jakichś proletariuszach, jakieś wojny klas mi tu propaguje, podważa moje prawa do ognia i kotłów, no po prostu nie mogę pracować. Ekipa taka zła że zaraz tu do rewolucji dojdzie! Weź go na 3 miesiące do siebie, Ciebie wszyscy szanują, otaczają czcią, jesteś szanowany... Poradzisz sobie z nim
Bóg na to:
-Ok, niema sprawy, już nie takich kozaków przerabiałem, przyślij mi tego huncwota, a już ja mu tutaj dam szkołę.
Po 2 miesiącach bez wieści z nieba, Szatan postanowił zadzwonić żeby dowiedzieć się jak się sprawy mają:
-Słucham!
-Jest Bóg?
-Po pierwsze: nie Bóg, tylko tylko towarzysz Bóg, po drugie Boga niema!
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis