Strażak stracił panowanie nad swoim wężem i znikł... albo spadł. Zmarł w drodze do szpitala
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 14:02
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 4:40
🔥
Koniec jazdy
- teraz popularne
ssiruuvi napisał/a:
obie formy poprawne ekspercie
napisałem to z żartem ale spoko, dziękuję za uświadomienie
tak to już jest jak się traci panowanie nad wężem zazwyczaj traci się dotychczasowe życie
maniunio napisał/a:
Jakoś nie było widać, żeby ten koleś spadł. Ma ktoś jakieś info o tym, czy żyje/nie żyje?
Napisałem że nie przeżył
Sytuacja działa się w Turcji, a strażak spadł z wysokości 4 piętra, pomimo przewiezienia do szpitala zmarł.
W naszej PSP wymagane jest zabezpieczenie się w drabinie przy pomocy uprzęży alpinistycznej+zatrzaśniki do tego dorzucane są linki ratownicze, sprzęt ODO i inne potrzebne narzędzia. Tutaj możliwe że były źle zapięte łączniki(u mnie w robocie są zapięcia na zatrzaski + poprowadzony jest suchy pion) albo pękł wąż przy nasadzie pod wpływem dużego ciśnienia. Możliwe że przepływ w prądownicy był ustawiony na najmniejszy, kierowca na dole podkręcił ciśnienie na tyle że rozerwało węża.
Pozdro mordy
W naszej PSP wymagane jest zabezpieczenie się w drabinie przy pomocy uprzęży alpinistycznej+zatrzaśniki do tego dorzucane są linki ratownicze, sprzęt ODO i inne potrzebne narzędzia. Tutaj możliwe że były źle zapięte łączniki(u mnie w robocie są zapięcia na zatrzaski + poprowadzony jest suchy pion) albo pękł wąż przy nasadzie pod wpływem dużego ciśnienia. Możliwe że przepływ w prądownicy był ustawiony na najmniejszy, kierowca na dole podkręcił ciśnienie na tyle że rozerwało węża.
Pozdro mordy