Strażak stracił panowanie nad swoim wężem i znikł... albo spadł. Zmarł w drodze do szpitala
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
5 minut temu
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 4:40
🔥
Koniec jazdy
- teraz popularne
W koszach prądnice są chyba na obrotowych stojakach więc chyba rozjebało się połączenie między wężem a prądnicą i to go wyjebało z kosza.
Ale poczekajmy na jakiegoś eksperta
Ale poczekajmy na jakiegoś eksperta
potrójny Axel, dwa szpagaty salto w tył i w bok po czym pierdolną z uśmiechem w beton. Możliwe że zrobił flipa ale czekamy na replay z innej kamery.
Wiem jestem ekspertem.
Wiem jestem ekspertem.
czy on powiedział na końcu "allah akbar" łamanym ciapackim językiem?
Jakoś nie było widać, żeby ten koleś spadł. Ma ktoś jakieś info o tym, czy żyje/nie żyje?
Wg mnie po prostu rozerwało wąż, a strażak dalej stoi tam gdzie stał.
Tym bardziej ,że jedną z podstawowych reguł pracy na drabinie - jest zasada przypięcia się zatrzaśnikiem do szczebla. (a zatrzaśnik to taki karabińczyk)
Tym bardziej ,że jedną z podstawowych reguł pracy na drabinie - jest zasada przypięcia się zatrzaśnikiem do szczebla. (a zatrzaśnik to taki karabińczyk)
Widać, że się dalej trzyma. Nie spadł, za kłamstwo niech Ci się baba na klatę zesra.
Chciałbym tylko zauważyć, że tam było DWÓCH strażaków - jeden na drabinie, drugi w koszu, obsługujący wąż. I tego w koszu nie widać po zdarzeniu w ogóle, ani w locie, ani w koszu, ani na ziemi, więc bez dodatkowego info się nie obędzie.
Bo z wężem nie ma żartów. Wiem po sobie, mój jak czasem dostanie ciśnienia to też nie mogę nad bestią zapanować
Nawet tu słychać allah, co ani z tym mają?
ziomuś powinno być "zniknął"
wiem bo jestem ekspertem haha
wiem bo jestem ekspertem haha