Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
3 sekundy żółtego, nawet jakby postanowił hamować to by tam wjechał ślizgiem
Gdyby jechał według obowiązującej tam prędkości + gdyby dodatkowo dostosowł prędkość do panukących warunków, to by easy wyhamował w momencie zapalania żółtego światła, a że to typowe kacapskie (chyba) cymbalisko zapierdalające wszędzie ile się da + wjeżdżające na późnym żółtym (chuj tam, napewno zdążę...), to wyszło, jak wyszło.
Gdyby jechał według obowiązującej tam prędkości + gdyby dodatkowo dostosowł prędkość do panukących warunków, to by easy wyhamował w momencie zapalania żółtego światła, a że to typowe kacapskie (chyba) cymbalisko zapierdalające wszędzie ile się da + wjeżdżające na późnym żółtym (chuj tam, napewno zdążę...), to wyszło, jak wyszło.
Pewnie nie rozumiesz jak działa sygnalizacja świetlna i po co jest żółte światło. No wiec wyjaśniam, że na żółtym na tym skrzyżowaniu nie powinien znaleźć się nikt przecinający drogę. Żółte znika, przez pare sekund wszyscy mają czerwone i dopiero wtedy zapala się zielone dla przecinających te pasy. Żółte jest po to abyś mógł rozpocząć bezpiecznie manewr hamowania. Jeśli tego nie możesz zrobić to przejeżdżasz na żółtym. Jak ktoś samochodem nie jeździ to często nie rozumie, że samochód nie zatrzymuje się w miejscu, nie wspominając o czasie reakcji kierowcy. Natomiast jakbym miał na oko oceniać to samochód jechał 70-80km/h i nie pierdol o "dostosowaniu" prędkości.
Prawdopodobnie zarówno pieszy jak i skręcający nie mieli zielonego, albo nawet w ogóle przecinali jezdnię w niedozwolonym miejscu.
Pewnie nie rozumiesz jak działa sygnalizacja świetlna i po co jest żółte światło. No wiec wyjaśniam, że na żółtym na tym skrzyżowaniu nie powinien znaleźć się nikt przecinający drogę. Żółte znika, przez pare sekund wszyscy mają czerwone i dopiero wtedy zapala się zielone dla przecinających te pasy. Żółte jest po to abyś mógł rozpocząć bezpiecznie manewr hamowania. Jeśli tego nie możesz zrobić to przejeżdżasz na żółtym. Jak ktoś samochodem nie jeździ to często nie rozumie, że samochód nie zatrzymuje się w miejscu, nie wspominając o czasie reakcji kierowcy. Natomiast jakbym miał na oko oceniać to samochód jechał 70-80km/h i nie pierdol o "dostosowaniu" prędkości.
Prawdopodobnie zarówno pieszy jak i skręcający nie mieli zielonego, albo nawet w ogóle przecinali jezdnię w niedozwolonym miejscu.
Pieprzysz farmazony, aby tylko pieprzyć. Mam prawko 16 lat i doskonale wiem, do czego służy żółte światło. Z tymi kilkoma sekundami czerwonego dla obydwu stron też przesadziłeś. W Polsce zapala się czerwone potem max 1,5 sekundy i ruszają samochody z naprzeciwka. Jak jest w kacaplandii i czy na powyższym filmie światła działały prawidłowo, możemy tylko się domyślać. Możemy też się jedynie domyślać, czy cymbalisko z naprzeciwka skręcające w swoją lewą miało zieloną strzałkę w lewo i pierwszeństwo, czy tylko zielone światło i musiał najpierw ustąpić pierwszeństwa samochodom jadącym prosto, czy też wpierdolił się jeszcze na czerwonym.
Nie zmienia to faktu, że chuj jadący prosto jechał zdecydowanie za szybko (70-80 tak, jak napisałeś) i nie dostosował prędkości do panujących warunków (mokro, śnieg) i powinien zacząć hamować, jak tylko zobaczył z daleka żółte, a nie wpierdalać się na późnym żółtym!
Pieprzysz farmazony, aby tylko pieprzyć. Mam prawko 16 lat i doskonale wiem, do czego służy żółte światło. Z tymi kilkoma sekundami czerwonego dla obydwu stron też przesadziłeś. W Polsce zapala się czerwone potem max 1,5 sekundy i ruszają samochody z naprzeciwka. Jak jest w kacaplandii i czy na powyższym filmie światła działały prawidłowo, możemy tylko się domyślać. Możemy też się jedynie domyślać, czy cymbalisko z naprzeciwka skręcające w swoją lewą miało zieloną strzałkę w lewo i pierwszeństwo, czy tylko zielone światło i musiał najpierw ustąpić pierwszeństwa samochodom jadącym prosto, czy też wpierdolił się jeszcze na czerwonym.
Nie zmienia to faktu, że chuj jadący prosto jechał zdecydowanie za szybko (70-80 tak, jak napisałeś) i nie dostosował prędkości do panujących warunków (mokro, śnieg) i powinien zacząć hamować, jak tylko zobaczył z daleka żółte, a nie wpierdalać się na późnym żółtym!
Masz tu normy dla Polski, strona 781: Długości czasów międzyzielonych
isap.sejm.gov.pl/isap.Nsf/download.xsp/WDU20190002311/O/D20192311-c2.pdf
W skrócie - czas czerwonego dla wszystkich nie może być krótszy niż czas potrzebny do opuszczenia skrzyżowania i przyjmuje się tutaj 14m/s + 10m, więc na tak dużym skrzyżowaniu (o ile oni mają podobne normy) to będzie coś między 2-3 sek.
70-80km/h w miejscu gdzie w idealnych warunkach limit jest 50km/h?jakbym miał na oko oceniać to samochód jechał 70-80km/h i nie pierdol o "dostosowaniu" prędkości.
Na topniejącym śniegu to nie niebezpieczna jazda, to próba zabójstwa.
______________
1.XI — niech będzie i twoim świętem!Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów