W pracy często jestem w terenie. Ostatnio w czasie przerwy miałem postój w pewnej wiosce.
Siedzę sobie w aucie z otwartą szybą, a nieopodal w zagajniku koło kościoła siedziało sobie dwóch rdzennych mieszkańców-żulków tej wsi. Zacząłem się z nudów przysłuchiwać ich rozmowie (na początku myślałem, że gadają o cenach nalewek) ale o dziwo gadali o polityce, ZUS'ie, rentach i podobnych sprawach.
W pewnym momencie padło zdanie "kiedyś murzyn zapierdalał na nas, a teraz murzyn leży i my zapierdalamy na niego".
Może nie sadystyczne ale dla mnie gorzkie i prawdziwe o tym w jakim kierunku zmierza cywilizacja europejska.
nie było bo moje
Siedzę sobie w aucie z otwartą szybą, a nieopodal w zagajniku koło kościoła siedziało sobie dwóch rdzennych mieszkańców-żulków tej wsi. Zacząłem się z nudów przysłuchiwać ich rozmowie (na początku myślałem, że gadają o cenach nalewek) ale o dziwo gadali o polityce, ZUS'ie, rentach i podobnych sprawach.
W pewnym momencie padło zdanie "kiedyś murzyn zapierdalał na nas, a teraz murzyn leży i my zapierdalamy na niego".
Może nie sadystyczne ale dla mnie gorzkie i prawdziwe o tym w jakim kierunku zmierza cywilizacja europejska.
nie było bo moje