Niespodzianka po 67 dniach spędzonych na rzece.
Kilka słów o Marcinie.
"Prawie 6 tysięcy kilometrów i 94 dni spędzone w tradycyjnej, indiańskiej łodzi. Polak Marcin Gienieczko jako pierwszy na świecie przepłynął Amazonkę w canoe. Zrobił to, aby pomóc dzieciom z pomorskiego hospicjum. W swoją podróż Marcin Gienieczko wypłynął małą łodzią canoe i tylko o własnych siłach przepłynął przez całą Amazonkę. Pokonał odległość 5 tys. 986 kilometrów z Limy do Belem. To pierwszy w historii tego typu spływ. Wartość wyczynu wzmacnia jego cel. Podróżnik chce uzbierać pieniądze dla Pomorskiego Hospicjum dla Dzieci. Namawia, by dokonywać wpłat za każdy pokonany przez niego kilometr. - Przepływając Amazonkę nie liczyłem na aplauz, ale na sprawiedliwość, życzliwość i wsparcie drugiego człowieka. To właśnie otrzymałem w Peru i Brazylii. Wyprawa zakończyła się sukcesem dzięki wsparciu Gadiela Sanchez Riviery oraz mojemu samozaparciu, mówił podróżnik.
Źródło: radiogdansk.pl/index.php/wydarzenia/item/28385-polak-pierwszy-na-swiec...
Kilka słów o Marcinie.
"Prawie 6 tysięcy kilometrów i 94 dni spędzone w tradycyjnej, indiańskiej łodzi. Polak Marcin Gienieczko jako pierwszy na świecie przepłynął Amazonkę w canoe. Zrobił to, aby pomóc dzieciom z pomorskiego hospicjum. W swoją podróż Marcin Gienieczko wypłynął małą łodzią canoe i tylko o własnych siłach przepłynął przez całą Amazonkę. Pokonał odległość 5 tys. 986 kilometrów z Limy do Belem. To pierwszy w historii tego typu spływ. Wartość wyczynu wzmacnia jego cel. Podróżnik chce uzbierać pieniądze dla Pomorskiego Hospicjum dla Dzieci. Namawia, by dokonywać wpłat za każdy pokonany przez niego kilometr. - Przepływając Amazonkę nie liczyłem na aplauz, ale na sprawiedliwość, życzliwość i wsparcie drugiego człowieka. To właśnie otrzymałem w Peru i Brazylii. Wyprawa zakończyła się sukcesem dzięki wsparciu Gadiela Sanchez Riviery oraz mojemu samozaparciu, mówił podróżnik.
Źródło: radiogdansk.pl/index.php/wydarzenia/item/28385-polak-pierwszy-na-swiec...