To na szybko, dwa żarty promujące motoryzacyjne z kobietami.
1.
Jaka jest różnica między blondynką a Ferrari?
- Ferrari nie pożyczyłbyś byle komu.
2.
Blondynka jedzie swym pięknym różowym kabrioletem. Spowodowała wypadek ze starą czarną betą. Z bmw wychodzi napakowany, łysy facet, rysuje koło na ulicy i mówi:
- Nie wychodź z tego koła
I zaczął przebijać jej opony w kabriolecie. Odwraca się, a blondynka w śmiech. To powybijał jej w gratisie szyby.
Odwraca się, a ona w jeszcze większy śmiech. To rozwalił jej doszczętnie całe auto. Odwraca się, a ona już płacze ze śmiechu. W końcu nie wytrzymał i pyta się:
- Co cię tak kurwa śmieszy?!
A ona na to:
- Bo jak nie patrzyłeś to ja wychodziłam z kółka.