40 tys. złotych – tyle pieniędzy znalazło się na koncie Krzysztofa Kwiatkowskiego. A zdecydował o tym on sam, z kolei swoim podwładnym wypłacił jeszcze więcej. Jego zdaniem wszyscy zasłużyli na to zeszłoroczną pracą.
Jak podaje "Super Express", prezes NIK przyznał sobie 38,4 tys. złotych, wiceprezesom Wojciechowi Kutyle i Mieczysławowi Łuczakowi zaś odpowiednio 59,5 tys. i 57 tys. złotych. Na wypłatę mógł liczyć też dyrektor generalny NIK, Andrzej Styczeń. Dostał jednak nieco mniej, bo 55,8 tys. złotych. Powód? Osiągnięcia w pracy zawodowej, jak poinformowała rzecznik Izby.
Przypomnijmy, że Kwiatowski jest oskarżany o ustawianie konkursów. Kwiatkowski we współpracy z byłym szefem PSL Janem Burym mieli to robić w 2015 roku – prokuratura prowadzi w tej sprawie śledztwo. Prezes NIK zapewnia, że nie złamał prawa.
natemat.pl/171813,super-express-prezes-nik-przyznal-sobie-40-tysiecy-zl-nagrody
Jak widać są miejsca gdzie spółdzielnia nadal działa i ma się dobrze i poklepują się po ramieniu.
PiS i PO to jedno zło.