Materiał własny.
Materiał własny.
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Rozstaw śrub jest taki sam, po prostu odkręć i obróć.
Proszę powiedz mi, że żartujesz albo idź do okulisty bo problemem nie jest pozycja tylko sam fakt, że pojebali strony i to co wystaje powinno być przykręcone do ściany.
to co wystaje powinno być przykręcone do ściany.
To co jest przykręcone do ściany przykręca się do telewizora.
Widze, ze tylko nieliczni poprawnie dostrzegłi co jest nie tak z tym zamontowaniem uchwytu.
A barany, któte dalej nie łapią, co jest nie tak na tym zdjęciu i twierdzą, by uchwyt obrócić, wrzucam małą "ściągawkę". Ten uchwyt powiesiłem SAM w firmie. Zajęło mi to 20 minut, zapłaciłem za to tyle, co za uchwyt w sklepie, rurkarze z ajfonami w starbaksie. Niestety. wyrosło nam pokolenie debili, idiotów i niemot manualnych jak i umysłowych, którzy mają prawa wyborcze i zarabiają po 4000-5000 zł.
Kiedyś poszedłem do Liroja na dział elekttryczny i pytam się tam gostka "gdzie jest cyna i kalafonia". Wiecie, co on na to? "A ja nie wiem, co to jest"
Kalafior to raczej nie w sklepach budowlanych debilu
Kalafior to raczej nie w sklepach budowlanych debilu
Debilem to jesteś ty, bo masz w Liroju dział elektryczny, gdzie kupisz kinkiety, żyrandole, listwy LED, a nawet lutownicę ajnsztajnie. A nawet gdyby tam tego nie było, to gość z działu elektrycznego powinien wiedzieć, czym są podstawowe narzędzia do lutowania. To nie magia, ani czary.
Co za kaleka umysłowa. I to nie robol, który to spartolił, tylko ten, który to zlecił. Widzę, że spedalone pokolenie pizd w rurkach nam wyrosło, bo taki uchwyt zamontowałbym sam w 30 minut,(tu wycinam resztę tego biednego pierdolenia)
Takie myślenie z poprzedniej epoki jak nic nie było, za ty było dużo wolnego czasu.
Dobrze zarabiam, dużo pracuję. Jak wrócę z pracy, wolę iść z psem na spacer, pobawić się z dzieckiem czy pograć na komputerze a nie zapierdalać z kielnią i zaprawą. Dla tego większość prac wolę zlecić i mieć trochę czasu dla siebie na to co lubię. Uwarzę sobie piwo, posklejam modele, polatam na paralotni. Tak mi fajniej, niż z młotowiertarką, szpachlą czy pędzlem.
Pewnie cię to zszokuje (usiądź) ale czasem nawet zlecę skoszenie trawy czy posprzątanie domu.
Więc nie mieszaj biedy, także umysłowej, z lenistwem czy brakiem umiejętności.
Tak na boku - jak była bieda to też sam wszystko robiłem, od elektryki po cyklinowanie. Tylko trwało dłużej i wychodziło gorzej.
Takie myślenie z poprzedniej epoki jak nic nie było, za ty było dużo wolnego czasu.
Dobrze zarabiam, dużo pracuję. Jak wrócę z pracy, wolę iść z psem na spacer, pobawić się z dzieckiem czy pograć na komputerze a nie zapierdalać z kielnią i zaprawą. Dla tego większość prac wolę zlecić i mieć trochę czasu dla siebie na to co lubię. Uwarzę sobie piwo, posklejam modele, polatam na paralotni. Tak mi fajniej, niż z młotowiertarką, szpachlą czy pędzlem.
Pewnie cię to zszokuje (usiądź) ale czasem nawet zlecę skoszenie trawy czy posprzątanie domu.
Więc nie mieszaj biedy, także umysłowej, z lenistwem czy brakiem umiejętności.
Tak na boku - jak była bieda to też sam wszystko robiłem, od elektryki po cyklinowanie. Tylko trwało dłużej i wychodziło gorzej.
A ja wolę zrobić sam i DOBRZE. Widziałem, jak ojciec robi remont, widziałem, jak "fachura" robi remont, i wyglądało to mniej więcej jak po remoncie Pana Wiesia z blok ekipy. Wszystko spierdolone, krzywo i odpada, a pieniądze zainkasowane, jakby Ci JW Construction tam robiło. Zaskoczę Cię - przy budowie drugiego domu ojciec wziął ekipę do tynkowania, o czym wspomniałem wyżej. Wytynkowali, wzięli kasę i poszli. Ojciec musiał po wielkich fachowcach poprawiać, bo spierdolili i krzywo tynk położyli. Rozumiem wziąć dobrą ekipę do remontu, wstawienia okien, OK. Ale brać roboli do takiej rzeczy jak powieszenie uchwytu na ścianie? Do wbicia gwoździa też wzywasz ekipę? Ja rozumiem, że społeczeństwo się wzbogaciło, cieszę się, że Ci w życiu wyszło, wolisz zlecić dzieciakowi sąsiada, by skosił Ci trwanik, wolisz iść polatać, niż zajmować się takimi rzeczami. Ale branie ekipy, by wsadziła Ci łyżkę z jedzeniem do buzi, albo by zawiązała komuś buty to już lekka przesada. A tak widzę właśnie branie "fachury" do powieszenia uchwytu do TV na ścianie i dalej uważam, że jest to dla mnie debilizm. Bo pewnych rzeczy facetowi nie przystoi, bo pewne rzeczy nawet srający hajsem, obrzydliwie bogaty magnat powinien umieć zrobić sam.
A ja wolę zrobić sam i DOBRZE. Widziałem, jak ojciec robi remont, widziałem, jak "fachura" robi remont, i wyglądało to mniej więcej jak po remoncie Pana Wiesia z blok ekipy. Wszystko spierdolone, krzywo i odpada. Zaskoczę Cię - przy budowie drugiego domu ojciec wziął ekipę do tynkowania, o czym wspomniałem wyżej. Wytynkowali, wzięli kasę i poszli. Ojciec musiał po wielkich fachowcach poprawiać, bo spierdolili i krzywo tynk położyli. Rozumiem wziąć dobrą ekipę do remontu, wstawienia okien, OK. Ale brać roboli do takiej rzeczy jak powieszenie uchwytu na ścianie? Do wbicia gwoździa też wzywasz ekipę? Ja rozumiem, że społeczeństwo się wzbogaciło, cieszę się, że Ci w życiu wyszło, wolisz zlecić dzieciakowi sąsiada, by skosił Ci trwanik, wolisz iść polatać, niż zajmować się takimi rzeczami. Ale branie ekipy, by wsadziła Ci łyżkę z jedzeniem do buzi, albo by zawiązała komuś buty to już lekka przesada. A tak widzę właśnie branie "fachury" do powieszenia uchwytu do TV na ścianie i dalej uważam, że jest to dla mnie debilizm. Bo pewnych rzeczy facetowi nie przystoi, bo pewne rzeczy nawet srający hajsem, obrzydliwie bogaty magnat powinien umieć zrobić sam.
Oczywiście, że jednego uchwytu bym nie zlecał, bo więcej czasu zajęło by mi ogarnięcie ekipy od wieszania niż samego wieszania. Ale dla 6 uchywtów to już bym się zastanowił, szczególnie przy okazji innego remontu. To, że ktoś coś umie, to nie znaczy, że musi to robić sam. Po prostu nastaje moment, gdy czas, także wolny, staje się bardziej wartościowy od pieniędzy.
Co za kaleka umysłowa. I to nie robol, który to spartolił, tylko ten, który to zlecił. Widzę, że spedalone pokolenie pizd w rurkach nam wyrosło, bo taki uchwyt zamontowałbym sam w 30 minut, jeszcze w międzyczasie oglądając kartele narkotykowe na hardzie upierdalające łeb. Mój ojeciec nie mając ŻADNEGO wykształcenia budowlanego, będąc po technikum elektronicznym wykonał niezliczoną ilość remontów i praktycznie postawił dwa domy. Tzn mury postawili murarze, a wykończenie od parkietu/płytek po hydraulikę, elektrykę robił SAM. I to w czasach, gdy nie było internetu, gdzie na forach masz wszystko opisane, tylko w latach '90, gdzie o internecie mało kto słyszał, i nie było forów budowlanych. Drugi dom także mury i posadzkę postawili mu murarze, a wykończenie domu, ocieplenie, oraz przydomową oczyszczalnię ścieków robił sam, gdzie-niegdzie ja mu pomogłem. Gdyby do wszystkiego wzywał "wahowcuw", pewnie koszt drugiego domu zbliżyłby się do miliona. Pokazywał mi jeszcze, jak "fahowcy", którzy biorą grube siano za wykończenie potrafią spierdolić taką rzecz, jak tynkowanie. Myślałem, że ojciec celowo się przypierdala, by mniej zapłacić, ale przyłożenie łaty murarskiej do ściany rozwiało moje wątpliwośœci. Wiem, jak się kładzie parkiet, wiem, jak się kładzie płytki, nie straszna jest mi wiertarka amatorska, jak i na SDSy. Umiem lutować, malować bez cieni, wziąć wkrętak do ręki, biegle umiem posługiwać się lutownicą oporową / powietrzną. A teraz robi się to, co na zachodzie. Pizdy w rurkach będą wzywały "fahowca " (celowo z błędami) do wymiany żarówki, czy przykręcenia wieszaka w łazience, bo on jeszcze sobie rączki ubrudzi. Kiedyś poszedłem do Liroja na dział elekttryczny i pytam się tam gostka "gdzie jest cyna i kalafonia". Wiecie, co on na to? "A ja nie wiem, co to jest". Jeszcze 10 lat i zobaczycie, w Polsce zostaną same spierdoliny umysłowe, bo ludzie tacy jak mój ojeciec wyjadą na zachód trzepać grube siano w budowlance, a takie pizdusie-lalusie bojące się wiertarki będą dzwonić po "majstra", bo on jedyną wiertarką jaką się bawił, to zabawką jego 3 letniego dziecka.
A barany, któte dalej nie łapią, co jest nie tak na tym zdjęciu i twierdzą, by uchwyt obrócić, wrzucam małą "ściągawkę". Ten uchwyt powiesiłem SAM w firmie. Zajęło mi to 20 minut, zapłaciłem za to tyle, co za uchwyt w sklepie, rurkarze z ajfonami w starbaksie. Niestety. wyrosło nam pokolenie debili, idiotów i niemot manualnych jak i umysłowych, którzy mają prawa wyborcze i zarabiają po 4000-5000 zł.
Obrazek
Ale spokojnie bo zadyszki dostaniesz.
U siebie w domu też montowałem samemu dwa wieszaki i wiem, że to nie jest ani trudne ani czasochłonne (co zabawne jak musiałem jeden zdemontować później bo nowy tv sony miał inny rozstaw to więcej czasu mi zajął demontaż niż pierwotny montaż).
Tylko weź pod uwagę, że ja miałem sprzęt. Pomijam umiejętności nawet ale są ludzie którzy nie mają sprzętu. Przeciętny kowalski w bloku nie ma wiertarki, wkrętarki, kompletu śrubokrętów, kluczy itp. itd. No i co on ma zrobić? Zapierdalać i szukać po sąsiadach którzy też nie mają albo kupić sobie za cenę 3x taką co typ który to podjedzie zrobić.
Jak oni mają to zamontować sobie?
Do tego gość miał 6 takich do zrobienia więc pewnie jakiś pensjonat albo domki gościnne. Też nie musi mieć sprzętu a chciał mieć zrobione i może zwyczajnie czasu nie miał.
Jednak wykonanie jest chujowe jak ja pierdolę a to, że 3/4 osób nie zauważyła o co chodzi jest kuriozalne
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów