______________
Jestem Oberlejtnant Von Czokmentak było i było dobrze. Byli nauczeni szacunku do zycia i wygladali jak mezczyzni, nie to co teraz ...dobrze, ze mam corke ...
Dokładnie. Pamiętam jak moi rówieśnicy którym nie udało się dostać na studia, poszli do wojska. Wielu z nich już na starcie było życiowymi nieudacznikami, a wojsko dało im poczucie bycia "kimś", spełnienie wszystkich ambicji i samorealizacji ;D
aktualnie to zachlane menele, bez żadnych perspektyw dorabiający na budowie jako ciecie od taczki, itp. Szacunku do życia u nich zero, wygląd mężczyzn (posiadanie kutasa i wyraz twarzy debila) no może jest
Ale dobrze że masz córkę, może Ci kiedyś takiego "mężczyznę" do domu przyprowadzi... jak będzie już za późno ;D
I jeszcze mają najładniejsze zęby, są świetnie ubrani i wykształceni
Ty się nie śmiej z zębów Polaków bo sam masz żółte i śmierdzące czosnkiem wybrańcu.
A ja takie znalazłem info:
Muszę was wszystkich zaskoczyć, bo słynny Kapral Kręgiel z dokumentu "Kawaleria Powietrzna" , jest w służbie do dnia dzisiejszego jako zawodowy podoficer Starszy Sierżant Jacek Kręgiel. Nadal jest niski taki jak był w serialu, ale przytył troche. Już w 13 odcinku można było u niego zobaczyć na pagonach awans bo był już wtedy Starszym Kapralem, tak samo jak Kapral Zatke. Z tym że komuś z kadry oficerskiej i dowódców jednostki sie nie spodobało zachowanie przed kamerą Kaprala i został przeniesiony to akurat prawda, ale z tym że został zdegradowany i wydalony z wojska lub z tym że nie żyje to nie prawda. Z JW w Tomaszowie Mazowieckim został przeniesiony chyba do JW w Nowym Glinniku, niedaleko Tomaszowa, a osobiście go niedawno widziałem w JW w Leźnicy Wielkiej obok Łęczycy. Wszystkie te 3 jednostki ktore wyżej wymieniłem to bordowe berety wiec nadal siedzi w desancie. Tak że teraz już Starszy Sierżant Jacek Kręgiel.
"diabeł tasmański" czyli kpr. Kręgiel dostał wpierdol w tomaszowie mazowieckim od miejscowych (błąd rozeznania kogo szkoli w jednostce czyli miejscowych o czym mowa w dokumencie kawaleria powietrzna). Po tym incydencie został przeniesiony do jednostki pod stargardem szczecińskim gdzie miał coraz większe problemy z zdrowiem w tym i psychicznym prawdopodobnie w wyniku wspomnianego pobicia. Zmarł w niewyjaśnionych do końca okolicznościach końcem 2010 roku.
Gówno prawda. Żyje i ma się dobrze.
@up: Moim zdaniem straszny wstyd, że dopiero wojsko jest w stanie w kimś zbudować charakter czy samodyscyplinę. Tam nie idą dzieci przecież.
Dokładnie. Samodyscyplinę i charakter to się robi:
-na studiach jak zamiast chlania zakuwasz, bo masz w tym jakiś cel
-w zawodzie, kiedy zamiast się opierdalać i narzekać rozwijasz swoje
umiejętności z czasem zarabiając więcej.
-w małżeństwie, kiedy zamiast narzekać na problemy, starasz się je
rozwiązywać lub do nich nie dopuszczać.
-w zdrowiu, kiedy po 30stce z chajsem na koncie, nie zapuszczasz się jak Janusz od browara tylko nakurwiasz siłkę i ogólnie dobrze wyglądasz.
Można by tak długo, ale ogólnie charakter i dyscyplinę robi się samemu, kiedy żaden sfrustrowany pedał nie drze na Ciebie japy. Kiedy coś robisz, mimo że nie musisz. Charakter i dyscyplina to branie życia za mordę, odpowiedzialność za siebie samego przed samym sobą, a nie bycie czyjąś dziwką
btw, po chuj się spinasz. To sadol, chyba jedyne miejsce gdzie anonimowo można pierdolić, na co ma się tylko ochotę, i ostatnie miejsce gdzie powinno się, brać wszystko na poważnie
@up: Moim zdaniem straszny wstyd, że dopiero wojsko jest w stanie w kimś zbudować charakter czy samodyscyplinę. Tam nie idą dzieci przecież.
Żle to zrozumiałeś, tu chodziło o młodych niepokornych, że wojsko ma szansę ich naprostować, nadać wartości.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów