18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (10) Soft (5) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 12:20
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: 9 minut temu
🔥 Polak patriota wygania ukraińca - teraz popularne
Propozycja mieszkania w grzybie
s................t • 2010-01-20, 15:07
OK, jakiś czas temu mówiłam Wam, że staram się o mieszkanie socjalne.
Od dwóch lat. Takie mieszkanie dostają osoby w ciężkiej sytuacji materialnej, pozostające w niedostatku itd.
Ja jestem taką osobą, więc w dzień moich 18 urodzin popędziłam czym prędzej po wniosek, wypełniłam go i czekałam na odzew.
Po kilku miesiącach moja matka mnie wymeldowała, ponieważ nie mieszkałam z nią już od ponad dwóch lat.
Musiałam oczywiście uzupełnić wniosek i już po paru tygodniach dostałam list, że jestem na liście osób, które takie mieszkanie dostaną.
Radości nie było końca, ale co z tego kiedy na liście jest osób 45, ja jestem 44 a jeszcze nie zakończyli listy z poprzedniego roku.
Cóż, powiedziałam sobie, mają 10 lat na znalezienie mi mieszkania.
Mieszkania te są nazywane mieszkaniami "o zaniżonym standardzie". Czyli np, toaleta jest na korytarzu, sąsiad jest seryjnym morderca itd .
W październiku, kilka dni po moich urodzinach dostałam list z UM,że mam się pilnie zgłosić do kobiety, która prowadzi moją sprawę.
Zmartwiłam się trochę, bo myślałam, że znów chcą ode mnie jakichś dowodów na to, że jestem bezdomna.
Okazało się jednak, że p. Ewa trzyma w ręku kwitek(skierowanie) na oglądanie mieszkania!!!
Blisko centrum, nawet w nie takiej złej okolicy no i ogólnie wydawałoby się jak najbardziej cacy.
Poszłam więc natychmiast do ośrodka do którego mnie skierowano po klucze, wzięłam je i ruszyłam zobaczyć "być może moje gniazdko".
Ok, było napisane, że mieszkanie ma 14m2, ciasne ale własne myślałam sobie zanim tam weszłam.
To co zobaczyłam niestety mnie przerosło.
Grzyb na ścianach, wilgoć, zamiast podłogi próchno, tylko jeden odpływ czyli na kibel i prysznic nawet najmniejszej szansy nie ma, melina jak się patrzy.
Pomyślałam rozgoryczona, że może i jakoś się da tam zamieszkać, zaniżony standard więc toaleta musi być gdzieś na korytarzu... No i była.
Drewniana buda na półpiętrze, z której ewidentnie nikt nie korzysta, bo jak się przez szparę zaglądnie do środka to pająki, brud, smród atakują.
Stwierdziłam, że pójdę do ośrodka, z którego brałam klucze i spytam jakie są szanse na remont, bo podobno mieszkanie socjalne zanim dostanę będzie odremontowane.
Więc wchodzę do ów placówki, pukam do pokoju bodajże 4, słyszę WEJŚĆ no i wchodzę, na trzęsących się jeszcze nogach po tym co zobaczyłam.

-Dzień Dobry nazywam się...., byłam w lokalu...,
chciałabym spytać na czym będzie polegał remont, ponieważ obawiam się, że grzyb z tego lokalu zagraża sąsiadom, ponieważ wydziera się na korytarz.

-Normalnie, odmalujemy.
-Ale jak to, proszę pani, tam jest wilgoć, która nie pozwoli farbie osiąść.
-No to 2 razy pomalujemy.
Szlag mnie już trafił, ale stwierdziłam, że spytam o inne możliwości.
-Wie pani, bo tam jest tylko jeden odpływ wody, czy jest szansa ewentualnego montażu jakkolwiek, toalety i prysznica?
-No jak to, toaleta jest na korytarzu!
Opisałam jej wygląd, pytając jednocześnie czy to też zostanie odremontowane.
-To inny urząd, to nie my, więc do nich pisać jeśli jest pani zdecydowana na to mieszkanie.
-Mieszkaniem tego nie nazwę, ale załóżmy, że zgadzam się wziąć ten lokal, bo z tego co wiem po 3 latach mogę starać się o mieszkanie do remontu na własny koszt, a jeśli przed upływem tych trzech lat urodzę dziecko?
Jak pani widzi wychowywanie dziecka w lokalu, w którym nie wiadomo co jeszcze zaatakuje prócz grzyba?

-Jedno dziecko? To nic, jak pani se zrobi drugie to wtedy będzie przegęszczenie, napisze pani wniosek...

itd, itd.

Wróciłam do UM, to samo usłyszałam, a na skierowaniu miałam napisać czy biorę czy nie biorę i jeśli nie biorę to dlaczego.
Napisałam zatem, że nie biorę, bo jestem osobą młodą, która chce się rozwijać w normalnych warunkach, niezagrażających mojemu życiu lub zdrowiu.
Podpisałam trzęsącą się ręką i od tamtej pory odzewu brak.
Jest jeszcze jedna rzecz, która mnie irytuje w tym urzędzie. Zauważyłam, że ja, nie śmierdząca potem, czysta, uczesana, wymalowana, w biżuterii starająca się schludnie wyglądać i wysławiać jestem gorzej traktowana niż zasrany pan Zdzisio spod dworca, smarkający babeczkom na biurka mówiąc -EEE, bo ja se kurwa nie radze, z Ziutą se 5 bachorów narąbaliśmy i nie ma im teraz co żryć dać.

Co powinnam robić?

A tu zamieszczam Wam zdjęcia tej "rezydencji":
Taki widok zastałam jak otworzyłam drzwi.



A tak to wygląda od strony okna.



Urządzenie wielofunkcyjne: zlew,wanna,wanienka,kibel.



Widok na dobranoc(sufit)



ściana obok wanienki.



Podłoga.



Podłoga 2.



Piękniuteńki żyrandol.



Bardach na półpiętrze.



No i widoczek z okna, z tego wszystkiego najładniejszy.

Zgłoś
Avatar
matt_ 2010-01-20, 15:47 5
Bo to Polska!

Zgłoś
Avatar
K................x 2010-01-20, 16:09
Powinnaś wyjść za mąż za gościa, który ma swoje mieszkanie.
Zgłoś
Avatar
Oski_m 2010-01-20, 16:13 2
Masz biedaku pecha. Szukaj chłopa co już ma lokal.
Niedość że za darmo to jeszcze marudzi.
Zgłoś
Avatar
s................t 2010-01-20, 16:16 77
Oski_m, ja wiem ze u rodzicow w ciepelku, bez zmartwien co jesc zeby przezyc kolejny miesiac jest wygodnie, ja takiego ciepelka nie mam, i wkurwia mnie to ze urzednicy w ogole nie dbaja o swoich mieszkancow.wola wybudowac nowa kladke z bambusowego drewna niz odremontowac tudziez wybudowac mieszkania dla naprawde potrzebujacych osob.nie jestem dziwka, zeby szukac frajera z chata, uwierz mi.
Zgłoś
Avatar
ferro 2010-01-20, 16:18 15
zapracuj na swoje mieszkanie. Nie lubie podejscia takiego, że 'mi sie wszystko nalezy'. Polacy tylko narzekać potrafią, a żeby dojść do czegos to trzeba pracować - a do tego juz nie są tacy chętni (of coz nie wszyscy).
I po uj wrzucalas to na sadistica?

edit: i nie mowie ze te mieszkanie jest w dobrym stanie, bo tak nie jest.
Zgłoś
Avatar
r4dzik 2010-01-20, 16:26 5
szczerze mowiac, nie sadzilem ze tutaj to napisze, ale Ci wspolczuje.

Ferro, nie wszyscy pochodza z takich zajebistych rodzin jak przypuszczam Ty;). Sa rozne sytuacje.
Zgłoś
Avatar
h................9 2010-01-20, 16:26 4
Najlepszym rozwiązaniem jest mieszkanie u rodziców dopóki, nie dorobisz sie własnego kawałka podłogi. Za darmo luksusów nie oczekuj.
Zgłoś
Avatar
DMN 2010-01-20, 16:27 5
ferro czy ty kurwa wiesz ile kosztuje jakiekolwiek mieszkanie, czy nadal mieszkasz z rodzicami?? Pomyśl trochę...
Zgłoś
Avatar
ferro 2010-01-20, 16:29
r4dzik napisał/a:


Ferro, nie wszyscy pochodza z takich zajebistych rodzin jak przypuszczam Ty;). Sa rozne sytuacje.



słuchaj, ja sam do wszystkiego sam dochodzę. Wystarczy sie ładnie ubrać i pójść pracy poszukać. A jak nie w Pl to nie widze problemu zeby wyjechać stad.
Rodzice mi nie dają kasy, bo sam im powiedziałem, że nie chce. Pracowałem 3 lata, zarobiłęm na samochod, wynajem mieszkania i studia.

@DMN otóż wiem. Nie trzeba kupowac odrazu mieszkania. Rownie dobrze można wynajac pokoj u kogos za 250zl.
Zgłoś
Avatar
Dildo 2010-01-20, 16:30 3
no widoczek z okna ładny, wiele osob dało by naprawde duzo zeby moc ogladac BMW 3 E46 ze swojego okna.
Zgłoś
Avatar
Kurczaq 2010-01-20, 16:40
Zacznij pisać opowiadania grozy : o
Zgłoś
Avatar
Saia 2010-01-20, 16:42 1
inne rozwiązanie to w 4ry osoby o podobnej sytuacji wynająć mieszkanie , koszta mniejsze
Zgłoś
Avatar
Lycon 2010-01-20, 16:43 1
Za darmo to niech się cieszy że takie jest chociaż ja bym tam psa nawet nie trzymał
Zgłoś
Avatar
grochu19jg 2010-01-20, 16:49 6
hmm toż to może być radioaktywne ;O

btw. znajdz mi we wrocku wynajem mieszkania za 250 zł jebaQ z zapizdowa.
Zgłoś
Przejdź to ostatniego posta w temacie