Kolejny z serii, tym razem z nutką ryzyka zaaplikowanego nam przez Pana który nie wie, że siedzi się w koszu, a nie zwisa z niego
130
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 18:40
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 21:28
📌
Powodzie w Polsce
- ostatnia aktualizacja:
2 minuty temu
🔥
Z dupy takie hamulce
- teraz popularne
w tym koszu Makłowicz kręcił nowy odcinek
zdążył tylko powiedzieć dźwig
żarcie, kuchenka polowa spadła w chuj
zdążył tylko powiedzieć dźwig
żarcie, kuchenka polowa spadła w chuj
lm65 napisał/a:
To duże i szare to jakaś rakieta?
Tak, rakieta o mocy, aż tak potężnej, że musi mieć zamontowane obciążniki o masie takiej, że przewracają dźwigi.
A tak na poważnie to te dwa chuje po prawej za mocną ciągnęły linę i się wyjebało.
lm65 napisał/a:
To duże i szare to jakaś rakieta?
To jest żuraw ale większy, wolnobieżny pewnie o udźwigu grubo ponad 100 ton, to co zdejmują to przeciwwaga, uprzedzam kolejne pytanie, sam sobie tego nie zdejmie bo ramie ma od drugiej strony.
Błąd operatora czerwonego dźwigu polegał na tym że nie uniósł elementu w całości i część masy spoczywała na kolejnym elemencie. Każdy dźwig ma coś w rodzaju wagi i jeśli elektronika stwierdza że obciążenie przekroczyło bezpieczną wartość to blokuje wszystkie ruchy niebezpieczne. Kiedy już element zjechał z poprzedniego to się okazało że jednak jest za ciężki a efekty mamy na filmie 
InnyName napisał/a:
To jest żuraw ale większy, wolnobieżny pewnie o udźwigu grubo ponad 100 ton, to co zdejmują to przeciwwaga, uprzedzam kolejne pytanie, sam sobie tego nie zdejmie bo ramie ma od drugiej strony.
Jednego albo dwóch zer Ci zabrakło w tym udźwigu.
Akcja dzieje się w porcie, a 100 ton to zaledwie dwie wanny najebane piaskiem.
siwybis napisał/a:
Błąd operatora czerwonego dźwigu polegał na tym że nie uniósł elementu w całości i część masy spoczywała na kolejnym elemencie. Każdy dźwig ma coś w rodzaju wagi i jeśli elektronika stwierdza że obciążenie przekroczyło bezpieczną wartość to blokuje wszystkie ruchy niebezpieczne. Kiedy już element zjechał z poprzedniego to się okazało że jednak jest za ciężki a efekty mamy na filmie
Świetnie ale w tym przypadku, kiedy wiedzą dokładnie, ile waży taka przeciwwaga, taka sytuacja ani nawet zagrożenie nie powinno się zdarzyć chyba. Wystarczyło sprawdzić, czy da radę udźwignąć ?
Ciekawe czy się utrzymał na adrenalinie czy miał szelki i był do kosza przypięty.
skywalker75 napisał/a:
Świetnie ale w tym przypadku, kiedy wiedzą dokładnie, ile waży taka przeciwwaga, taka sytuacja ani nawet zagrożenie nie powinno się zdarzyć chyba. Wystarczyło sprawdzić, czy da radę udźwignąć ?
Dobrze kombinujesz, ale jest jedno "ale" - np. dźwig 50 tonowy oznacza, ze może podnieść 50 ton na krótkim ramieniu, czyli, jak ma ramię prawie w pionie, na pochylonym podniesie np. 2-3 tony.
Obciążenia na moje oko ważyć mogą około 25 ton - czyli 50 tonowy dźwig da radę? - tak jeśli stoi bardzo blisko. Zamówili dźwig który jest w stanie podnieść dany ciężar, ale niestety na miejscu okazało się, ze musi stanąć trochę dalej, gdzie te 25 ton jest graniczne (a nawet pozagraniczne
Operator jak już przyjechał postanowił podjąć ryzyko - film przedstawia efekty
PS. Zresztą wystarczy spojrzeć na ramię dźwigu wygięte w pałąk i już można wyciągać telefon i kręcić, bo coś się musi odjebać
up @ lysout
No tak jak piszesz, chyba podjął ryzyko i dupa. Przecież jakieś przeliczniki, tam na bieżąco mają w takim dźwigu ? I nie muszą na kalkulatorze zapierdalać ?
No tak jak piszesz, chyba podjął ryzyko i dupa. Przecież jakieś przeliczniki, tam na bieżąco mają w takim dźwigu ? I nie muszą na kalkulatorze zapierdalać ?
skywalker75 -tak jak ktoś pisał - nie podniósł ciężaru równomiernie, tylko podniósł jedna stronę, a druga "zesmyknęła się" i przeważyła - na reakcje było z późno. Takie maszyny maja blokady przeciążeniowe, w przypadku przeciążenia blokują automatycznie całe urządzenie - co w przypadku "zesmyknięcia sie"? - patrz film
PS. operator dźwigu nie był właścicielem - właściciel nie podjąłby takiego ryzyka - taka moja dygresja
PS. operator dźwigu nie był właścicielem - właściciel nie podjąłby takiego ryzyka - taka moja dygresja