Rozmowa inteligenta z nowobogackim:
- A gdzie byłeś w zeszłą środę?
- W teatrze.
- A co dawali?
- Nic nie dawali. To ja dałem za tę przyjemność trzydzieści złotych.
- Nie rozumiesz. Pytam co wystawiali.
- No, głównie taki duży stół i krzesła. Raz taki fotel. Aksamitny.
- Ja się pytam, co grali...
- Nie jestem muzykalny.
- Sztuka, pytam, jak się nazywała!
- Omlet.
- Chyba Hamlet?
- No tak, Hamlet.
- ...i jak ci się podobało?
- No... śmieszne.
- A gdzie byłeś w zeszłą środę?
- W teatrze.
- A co dawali?
- Nic nie dawali. To ja dałem za tę przyjemność trzydzieści złotych.
- Nie rozumiesz. Pytam co wystawiali.
- No, głównie taki duży stół i krzesła. Raz taki fotel. Aksamitny.
- Ja się pytam, co grali...
- Nie jestem muzykalny.
- Sztuka, pytam, jak się nazywała!
- Omlet.
- Chyba Hamlet?
- No tak, Hamlet.
- ...i jak ci się podobało?
- No... śmieszne.