Sytuacja z wczoraj. Wracam autem do domu ok. 20.00. Zobaczylem ze na przejsciu dla pieszych stoi niewidomy z pieskiem. Wiec postanowilem zatrzymac sie przed owym przejsciem i przepuscic delikwenta. Ziomeczek w volvo z naprzeciwka tez postanowil sie zatrzymac i przepuscic niewidomego. Zawsze myslalem ze pies w takich sytuacjach rozumie ze jest juz bezpiecznie i mozna przejsc ale nie ten. I teraz moja rozkmina: moze dac mu jakis sygnal zeby mogl przejsc? Moze zatrabic? Lepiej nie bo sie chlop lub pies wystraszy i moze z tego wyniknac cos nieprzyjemnego. I moj genialny pomysl ktory od razu wcielilem w zycie, mianowicie:
Mrugnalem mu swiatlami.
Jestem idiota...
Mrugnalem mu swiatlami.
Jestem idiota...
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis