Mitów i zabobonów w tych waszych wypowiedziach tyle, że głowa boli. Jako osoba zajmująca się zawodowo m.in. inżynierią ruchu i opracowująca projekty sygnalizacji świetlnej powiem tak:
Po pierwsze, to że na skrzyżowaniu jest duży ruch nie znaczy, że taki jest tam zawsze. O 3 w nocy też jest taki duży? Stosowanie akomodacji pieszych i dobór fazy bez ich udziału przy braku zgłoszeń ma na celu skrócenie przejść międzyfazowych, na których długość czas ewakuacji pieszych ma zazwyczaj decydujące znaczenie.
Po drugie, to że są przyciski, nie znaczy że sygnalizacja działa w sposób akomodacyjny. Zawsze opracowywuje się także programy stałoczasowe działające np. gdy jakiś detektor ulegnie awarii. Możliwe, że akurat załączony jest program stałoczasowy i możesz sobie naciskać do woli.
Po trzecie, decydujące przy wyborze fazy są zgłoszenia pojazdów. Piesi mają niższy priorytet, dlatego czasami naciskasz, a jednak nie dostaniesz ponieważ zgłoszenie było także w grupie kolizyjnej z pieszymi, która otrzymała sygnał pierwsza.
Po czwarte, tzw. przejścia międzyfazowe pomiędzy poszczególnymi stanami sygnalizacji to nie są pstryknięcia palców, tylko trwają od kilku do kilkudziesięciu sekund w zależności od wielkości skrzyżowania, kolizyjności następujących po sobie grup sygnalizacyjnych i wielu innych parametrów. Jeżeli wciśniesz przycisk w trakcie trwania przejścia międzyfazowego to jest 'po ptokach'. Czekasz nawet i cały cykl.
Po piąte, przepisy wymagają, by max. długość cyklu sygnalizacji wynosiła 120s, więc jak ktoś mówi że 5 minut czekał na sygnał to opowiada zwyczajnie bajki (ew. programista sterownika spierdoliłs sprawę, ale to się raczej nie zdarza).
Po szóste, większość skrzyżowań działa na zasadzie fazy preferowanej - przy braku zgłoszeń sygnalizacja przechodzi do fazy preferowanej (ruch na kierunku głównym, bądź ruch pojazdów w przypadku przejsć dla pieszych poza skrzyżowaniami). jeżeli zgłoszenie nastąpi po minimalnym przyjętym dla tej fazy sygnale zielonym, to otrzymasz sygnał bardzo szybko. W przeciwnym wypadku czekasz. Alternatywną metodą jest tzw. all red. Czyli przy braku zgłoszeń wszędzie jest czerwone. Pozwala to na szybszą obsługę w pierwszej ze zgłoszonych grup.
Po siódme, czas trwania sygnału zielonego dla pieszych powinien pozwolić mu na pokonanie całego przekroju, ale nie zawsze da się tak zrobić z uwagi na przepustowość skrzyżowania i czasami zakład się przejścia na raty, do wyspy azylu.
Po ósme, przyjęte czasy ewakuacji pieszych pozwalają im na bezpieczne przejście nawet jeżeli wejdzie w ostatniej sekundzie sygnału MIGAJĄCEGO, ale uwaga, bo stróże prawa traktują wchodzenie na sygnale migajacym jako wejscie na "żółtym" i można za to dostać mandat. Dość zasadnicza nieścisłość między poszczególnymi przepisami...
Więcej mi się pisać nie chce, choć pewnie mógłbym jeszcze długo. Jak ktoś ma jakieś pytania, to postaram się odpowiedzieć