Wychodząc z toalety na lotnisku zobaczyłem czarnego myjącego ręce.
Nie jestem dobry w przełamywaniu lodów, ale przemogłem się i zagadałem:
- Słuchaj, stary, nie szoruj tyle, bo i tak w życiu ich nie doczyścisz.
Nie jestem dobry w przełamywaniu lodów, ale przemogłem się i zagadałem:
- Słuchaj, stary, nie szoruj tyle, bo i tak w życiu ich nie doczyścisz.