Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Polskie ameby mają za nic przepisy a potem płaczą, że są jebani. Norma.
Nikt tak nie jebie Polaków jak rząd i jego przepisy, ale Twój awatar wszystko wyjaśnia.
Mokry asfalt, teren zabudowany, obowiązek przepuszczania pieszych na przejściu a idioci w starych, zdezelowanych gratach i tak dalej będą siedzieć na dupie. Potem zdziwienie, bo typ zatrzymał się na zielonej strzałce (tak, to obowiązek), inny na stopie (co? W jakim celu?) inny chce przepuścić pieszego. Tutaj mamy dodatkową sytuację, jtóra powinna sprowokować do zachowania większej ostrożności - awaria świateł kierujących ruchem. Dla debila to i tak zbyt mało czynników, by uruchomić 1% mózgu i choćby zachować większy dystans.
Przez takich nieudoli potem smerfy chcą się zesrać z tymi akcjami typu "bezpieczne przejście", " noga z gazu" i łowią za byle pierdołe, bo centrala narzuciła 5000 normy mandatowej.
Jakbym się zatrzymywał do zera na strzałce to bym chyba miał rozmowę ze smutnymi panami, że wymuszam odszkodowania.
Miałem kiedyś taką sytuację, że kilka aut na raz musiało awaryjnie hamować, bo jakiś imbecyl postanowił w nieodpowiednim czasie wpuścić pieszych na drogę. Na obu pasach zatrzymały się auta, a ja się zmieściłem jeszcze między nimi ale zatrzymałem się dopiero za przejściem.
Chu pierwszeństwem pieszego i przepisami. W takiej sytuacji wpuszczanie go na jezdnię, to jak wydanie wyroku śmierci. Są takie dni, co jest szarówa i nie widać nic na drodze, a wszyscy zapierdalają jak dzikusy.
Miałem kiedyś taką sytuację, że kilka aut na raz musiało awaryjnie hamować, bo jakiś imbecyl postanowił w nieodpowiednim czasie wpuścić pieszych na drogę. Na obu pasach zatrzymały się auta, a ja się zmieściłem jeszcze między nimi ale zatrzymałem się dopiero za przejściem.
Aha to idąc tym tokiem myślenia jak ktoś jedzie za mną z tyłu na zderzaku to mam przyspieszyć żeby jaśnie pan mógł jechać tak jak mu się podoba?
Dwie kwestie w takiej sytuacji jak na filmie:
Po pierwsze kierowca ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa pieszemu oczekującemu na przejście a że tamten oczekuje to chyba nie ma żadnej wątpliwości.
Po drugie jadący z tyłu ma obowiązek zachować bezpieczną odległość od poprzedzającego go pojazdu.
W tym przypadku zjebał gość jadący z tyłu bo nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, nie zachował bezpiecznej odległości i nie zachował szczególnej ostrożności przed przejściem dla pierwszych.
Zjebał też ustawodawca bo dawanie pierwszeństwa pierwszym i ustanowienie wysokich mandatów doprowadza do takich właśnie sytuacji.
"W takiej sytuacji wpuszczanie go na jezdnię, to jak wydanie wyroku śmierci." Kierowca nie ma obowiązku analizować za pieszego co mu grozi tylko jechać zgodnie z przepisami. Tu znowu zjebał ustawodawca bo danie pierwszeństwa pieszym doprowadziło do sytuacji gdzie zdrowy rozsądek odszedł w niepamięć i wiele osób nie rozgląda się w ogóle przed wejściem na przejście. Równie dobrze pieszy na filmie mógł wejść na przejście. I nie, kierujący nie ma obowiązku obserwowania miny pieszego i na tej podstawie przewidzenia jego zamiarów bo prościej jest po prostu zachować się zgodnie z przepisami czyli ustąpić.
I nie pierdolcie tutaj o byciu służbistą bo jedyna opcja żeby ruch na drogach był uporządkowany to przestrzeganie odgórnie ustalonych zasad a nie takich który każdy sam sobie wymyśli.
I nie pierdolcie tutaj o byciu służbistą bo jedyna opcja żeby ruch na drogach był uporządkowany to przestrzeganie odgórnie ustalonych zasad a nie takich który każdy sam sobie wymyśli.
Zasadniczo zgadzam się z resztą tego co napisałeś, ale problem z przepisami jest taki, że są bezsensu, urągają podstawowym zasadom logiki, bo są tworzone pod rozemocjonowane lewackie bydło. Wszędzie obowiązuje reguła, że bardziej sterowny ustępuje mniej sterownemu, co zwykle sprowadza się do pierwszeństwa większych. To jest w chuj prosta zasada i na tym powinny opierać się mądre przepisy. Tymczasem przyszli jacyś populiści, uciśnieni i pokrzywdzeni, którzy zaczęli twierdzić, że ulice są niesprawiedliwie zdominowane przez samochody i należy chronić słabszych uczestników ruchu. Same emocjonalne argumenty. Więc tworzy się takie potworki jak pierwszeństwo pieszych używając argumentacji, która tworzy niezrozumiałe wyjątki, bo te same reguły z nieznanych przyczyn nie obowiązują pojazdów szynowych. Jak pozwolimy, aby prawo było w ten sposób tworzone to zaraz powstaną wyjątki dla niepełnosprawnych i "neuroatypowych", którzy mogą przechodzić lub przejeżdżać przez jezdnię na czerwonym. Obywatelskie nieposłuszeństwo i chuj, walczyć z lewacką hołotą! Rozum ponad emocje.
Aha to idąc tym tokiem myślenia jak ktoś jedzie za mną z tyłu na zderzaku to mam przyspieszyć żeby jaśnie pan mógł jechać tak jak mu się podoba?
Dwie kwestie w takiej sytuacji jak na filmie:
Po pierwsze kierowca ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa pieszemu oczekującemu na przejście a że tamten oczekuje to chyba nie ma żadnej wątpliwości.
Po drugie jadący z tyłu ma obowiązek zachować bezpieczną odległość od poprzedzającego go pojazdu.
W tym przypadku zjebał gość jadący z tyłu bo nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, nie zachował bezpiecznej odległości i nie zachował szczególnej ostrożności przed przejściem dla pierwszych.
Zjebał też ustawodawca bo dawanie pierwszeństwa pierwszym i ustanowienie wysokich mandatów doprowadza do takich właśnie sytuacji.
"W takiej sytuacji wpuszczanie go na jezdnię, to jak wydanie wyroku śmierci." Kierowca nie ma obowiązku analizować za pieszego co mu grozi tylko jechać zgodnie z przepisami. Tu znowu zjebał ustawodawca bo danie pierwszeństwa pieszym doprowadziło do sytuacji gdzie zdrowy rozsądek odszedł w niepamięć i wiele osób nie rozgląda się w ogóle przed wejściem na przejście. Równie dobrze pieszy na filmie mógł wejść na przejście. I nie, kierujący nie ma obowiązku obserwowania miny pieszego i na tej podstawie przewidzenia jego zamiarów bo prościej jest po prostu zachować się zgodnie z przepisami czyli ustąpić.
I nie pierdolcie tutaj o byciu służbistą bo jedyna opcja żeby ruch na drogach był uporządkowany to przestrzeganie odgórnie ustalonych zasad a nie takich który każdy sam sobie wymyśli.
Cmentarze są pełne pieszych, którzy mieli pierwszeństwo na przejściu. Przepisy są dla ludzi, a nie ludzie dla przepisów. Dlatego warto czasami przekroczyć podwójną ciągłą podczas wyprzedzania rowerzystów, bo jest tak czasami bezpieczniej. Czasami zapierdala za nami karetka i nie ma jak zjechać, to warto przekroczyć dozwoloną prędkość. Czasami ktoś odpierdala jakieś nieoczekiwane manewry na drodze i warto taką osobę wyprzedzić, choć nie jest to legalne. W takiej sytuacji jaką widzimy bezpieczniej jest minąć przejście dla pieszych, choć zgodnie z przepisami pieszy ma pierwszeństwo.
Na potwierdzenie mojej tezy być może na koniec przyjedzie patrol i przypierdoli po kilka mandatów dla obu kierowców.
Cmentarze są pełne pieszych, którzy mieli pierwszeństwo na przejściu. Przepisy są dla ludzi, a nie ludzie dla przepisów. Dlatego warto czasami przekroczyć podwójną ciągłą podczas wyprzedzania rowerzystów, bo jest tak czasami bezpieczniej. Czasami zapierdala za nami karetka i nie ma jak zjechać, to warto przekroczyć dozwoloną prędkość. Czasami ktoś odpierdala jakieś nieoczekiwane manewry na drodze i warto taką osobę wyprzedzić, choć nie jest to legalne. W takiej sytuacji jaką widzimy bezpieczniej jest minąć przejście dla pieszych, choć zgodnie z przepisami pieszy ma pierwszeństwo.
Na potwierdzenie mojej tezy być może na koniec przyjedzie patrol i przypierdoli po kilka mandatów dla obu kierowców.
Zgoda tylko dlaczego kierowca ma się martwić za pieszego i jeszcze za mistrza kierownicy który jedzie z tyłu? Przepisy są pojebane co udowodniły statystyki zgonów i wypadków na przejściach. Ludzie zatracili instynkt samozachowawczy. Non stop obserwuję przypadki wejścia na przejście dla pieszych bez ŻADNEGO rozejrzenia się. Nawet starsze osoby które jeszcze były uczone w szkole rozglądania się przed wejściem na przejście. Kierowcy jeżdżą z noga na hamulcu przy przejściach dla pieszych i bardziej są skupieni na tym co dziej się przed nimi niż z tyłu. Do tego weźmy pod uwagę sytuację gdzie ktoś już dwa razy zarobił 10pkt za nieustąpienie i po prostu jeździ zesrany przed kolejnym mandatem.
Podsumowując zjebane są przepisy ale w tej sytuacji gościu jadący z tyłu sam sobie jest winny.
Kurwa pizda jebana z prawego pasa się zatrzymuje, gdy chłop stoi i czeka, bez chęci wejścia. Chyba, że liczył na odszkodowanie to szacun.
ty masz prawko ? raczej wątpię twój jedyny środek transportu to pewnie komunikacja miejska !
Zasadniczo zgadzam się z resztą tego co napisałeś, ale problem z przepisami jest taki, że są bezsensu, urągają podstawowym zasadom logiki, bo są tworzone pod rozemocjonowane lewackie bydło. Wszędzie obowiązuje reguła, że bardziej sterowny ustępuje mniej sterownemu, co zwykle sprowadza się do pierwszeństwa większych. To jest w chuj prosta zasada i na tym powinny opierać się mądre przepisy. Tymczasem przyszli jacyś populiści, uciśnieni i pokrzywdzeni, którzy zaczęli twierdzić, że ulice są niesprawiedliwie zdominowane przez samochody i należy chronić słabszych uczestników ruchu. Same emocjonalne argumenty. Więc tworzy się takie potworki jak pierwszeństwo pieszych używając argumentacji, która tworzy niezrozumiałe wyjątki, bo te same reguły z nieznanych przyczyn nie obowiązują pojazdów szynowych. Jak pozwolimy, aby prawo było w ten sposób tworzone to zaraz powstaną wyjątki dla niepełnosprawnych i "neuroatypowych", którzy mogą przechodzić lub przejeżdżać przez jezdnię na czerwonym. Obywatelskie nieposłuszeństwo i chuj, walczyć z lewacką hołotą! Rozum ponad emocje.
Mimo że jestem z obozu "służbistów" to muszę przyznać że bardzo ciekawie tu argumentujesz.
Normalny pieszy nie będzie się wpierdalał pod jadące auta, a normalny kierowca spojrzy w lusterko wsteczne czy za nim coś jedzie i czy jest sens się zatrzymywać w takiej sytuacji. Jakby za mną jechało kilka(naście) aut to też bym typa przepuścił, ale przy 2ch autach na horyzoncie poza mną to bym jechał dalej bo i tak zaraz przejdzie. Niestety zdrowy rozsądek już jakiś czas temu poszedł w PL się jebać
15,punktow i 1500 ale jak recydywa to juz 3000
A może już gościu miał taką sytuację że się nie zatrzymał a 10 metrów dalej pies mu wlepił mandat? To teraz za każdym razem jeb po heblach. Wcale mnie to nie dziwi bo te zjeby co zatrzymują pod pretekstem zwiększenia bezpieczeństwa są bezlitośni. Mój szwagier jechał sobie u siebie w mieście drogą gdzie była długa wysepka a przez nią było przejście i pies mu wlepił mandat bo się nie zatrzymał jak przez drugi pas szedł pieszy...
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów