Przepraszam, mam pytanie:
Czy, jeżeli pan Krzysztof Bęgowski wyłudził bezczelnie miejsce w sejmie tylko dlatego, że chirurgicznie pozbawił się męskości, ma z tego przywileje jak każdy poseł w sejmie i każe nazywać siebie kobietą, gdzie jego kobiecość jest sprawą dyskusyjną, to czy ja mam prawo korzystać z przywilejów tylko dlatego, że np. mogę uważać się za generała, premiera, czy kogoś innego, kim nie jestem? pamiętajmy, że w Polsce teoretycznie powinna obowiązywać równość wobec prawa, a prawa należy przestrzegać.
Wg. psychiatrii zaburzenie pana Krzysztofa Bęgowskiego zwanego Anną Grodzką, American Psychological Association (APA) klasyfikuje jako chorobę psychiczną, więc zapytam jeszcze raz, jakim prawem ktoś, kto nie ma pełnych władz umysłowych ma prawo decydować o losie normalnych ludzi?