Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Niekoniecznie. Przynajmniej nie w moim przypadku.
Do pracy mam ~3,5km. Mieszkam w Lublinie, zniżek studenckich już nie mam. Cena normalnego biletu to 2,80zł. Więc wypad i powrót z pracy 5,60zł. Razy np. 14 dni pracujących w miesiącu = 78zł.
Auto mam w benzynie. Średnio za 50zł robię 100km po mieście. 100km to 28 podróży, czyli 14 dni pracujących.
Nie dość, że w mojej sytuacji bardziej opłaca mi się dojeżdżać do pracy samochodem w benzynie (sic!), to:
-nie muszę iść i czekać na przystanku
-stać w zatłoczonym autobusie w godzinach porannego i popołudniowego szczytu
-grzać się w tym piekarniku podczas upałów jak np. dziś lub wczoraj
-no i podróż autem do pracy zajmuje mi jakieś 10-12 minut tylko
A szanowny kolega doliczył koszt ubezpieczenia auta ? Który w najtańszej opcji wyniesie średnio 70zł miesięcznie ? Nie wspominając o wymianach części i płynów eksploatacyjnych.
Poza tym kupując bilet 3 miesięczny na jedną linię, zapłacisz za niego 140zł. To daje 46zł miesięcznie za jeźdzenie nawet i co dziennie jedną linie ile chcesz, nawet cały dzień, a jak autem będziesz chciał gdzieś indziej wyskoczyć niż do pracy to już musisz dodatkowo lać wahę. To masz za auto płacisz do pracy za 2tyg. 50zł waha, i 70zł ubezpieczenie, razem 120zł.Już nie doliczam płynów cześci i ewentualnych mandatów, przeglądów. Autobus 46zł. Plus autobusem w tej cenie możesz jeździć codziennie ile chcesz daną linią, a w cenie auta masz tylko koszta do pracy. W ogólnym rozrachunku daleko autom do tego aby były tańsze od komunikacji miejskiej.
fajnie o 6 rano wąchać cudze bąki ?
A czy ja gdzieś pisałem że autobus jest lepszy ? Chodziło tylko i wyłącznie o to co jest tańsze, a komfort to zupełnie inny temat.
hedd napisał/a:
Niekoniecznie. Przynajmniej nie w moim przypadku.
Do pracy mam ~3,5km. Mieszkam w Lublinie, zniżek studenckich już nie mam. Cena normalnego biletu to 2,80zł. Więc wypad i powrót z pracy 5,60zł. Razy np. 14 dni pracujących w miesiącu = 78zł.
Auto mam w benzynie. Średnio za 50zł robię 100km po mieście. 100km to 28 podróży, czyli 14 dni pracujących.
Nie dość, że w mojej sytuacji bardziej opłaca mi się dojeżdżać do pracy samochodem w benzynie (sic!), to:
-nie muszę iść i czekać na przystanku
-stać w zatłoczonym autobusie w godzinach porannego i popołudniowego szczytu
-grzać się w tym piekarniku podczas upałów jak np. dziś lub wczoraj
-no i podróż autem do pracy zajmuje mi jakieś 10-12 minut tylko
A szanowny kolega doliczył koszt ubezpieczenia auta ? Który w najtańszej opcji wyniesie średnio 70zł miesięcznie ? Nie wspominając o wymianach części i płynów eksploatacyjnych.
Poza tym kupując bilet 3 miesięczny na jedną linię, zapłacisz za niego 140zł. To daje 46zł miesięcznie za jeźdzenie nawet i co dziennie jedną linie ile chcesz, nawet cały dzień, a jak autem będziesz chciał gdzieś indziej wyskoczyć niż do pracy to już musisz dodatkowo lać wahę. To masz za auto płacisz do pracy za 2tyg. 50zł waha, i 70zł ubezpieczenie, razem 120zł.Już nie doliczam płynów cześci i ewentualnych mandatów, przeglądów. Autobus 46zł. Plus autobusem w tej cenie możesz jeździć codziennie ile chcesz daną linią, a w cenie auta masz tylko koszta do pracy. W ogólnym rozrachunku daleko autom do tego aby były tańsze od komunikacji miejskiej.
Tak, zgadzam się, w ogólnym rozrachunku niestety ale masz rację. Nie będę się spierał, że gdybym zawsze i wszędzie jeździł autobusem to zaoszczędziłbym kasy w chuj. Aczkolwiek od kiedy mam auto, to strasznie leniwy się zrobiłem. Przynajmniej tyle dobrego, że mnie na eksploatację stać.
Gdybym mógł, to do nawet do sracza bym jeździł samochodem.
edit: coś to cytowanie się jebie :/
edit 2: może dlatego że piłem
Najlepsze jest to, że w pociągu idę sobie kulturalnie w kimę a w aucie trzeba być cały czas skupionym - szczególnie w korku, bo jak się zagapisz to cię warszaffscy kulturalni kierowcy zgnoją.
A pieprzenie w stylu "już widzę jak koleś jeżdżący Ferrari będzie zapieprzał zjebanym busem" jest idiotyczne. Jak kogoś stać na zakup i utrzymanie takiego auta, to logiczne jest, że to koleś przy kasie i leje na wszystkie busy i inne wynalazki. Natomiast jak ktoś musi się liczyć z każdym groszem, to komunikacja miejska może być bardzo dobrym (z ekonomicznego punktu widzenia) wyborem.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów