Jechałem taryfą. Kierowca, jakiś Hindus, zaczął nucić te swoje Punjabi. Gdy wyjąłem zatyczki uśmiechnął się tylko stwierdzając:
- Widzę, że jest Pan przygotowany na każdą ewentualność.
- Tak – odpowiedziałem wsadzając je sobie w nozdrza.
- Widzę, że jest Pan przygotowany na każdą ewentualność.
- Tak – odpowiedziałem wsadzając je sobie w nozdrza.