📌
Wojna na Ukrainie (tylko materiały z opisem)
- ostatnia aktualizacja:
59 minut temu
hehe jebłem potem zobaczyłem że ostatni król czarny to już całkiem jebłem. Nie dość że czarny to jeszcze w jehowego go wpierdalają
@up
całe życie miał pewnie przejebane jako jehowy czarnoskóry handlarz jakimiś kradzionymi gównami...
całe życie miał pewnie przejebane jako jehowy czarnoskóry handlarz jakimiś kradzionymi gównami...
@up dodajcie zdjęcie i przemalujcie go na rudo , żeby miał gorzej - tak dla zasady , na święta .
Hujnia, no i weź tutaj zamknij drzwi przed mordą, albo wcale udawaj że cię nie ma w domu...
Ja zawsze w moich jechowych rzucam zgniłkami z okna jak wychodzą z klatki.
A Ciebie "jeCHowi" powinni słownikiem za to rzucić.
Nie mam nic do jehowych, w porzo ludzie z doswiadczenia, a uczciwi do potęgi. Natomiast jako, że w ich interpretacji biblii, żydzi nie mają prawa do swojej ziemi, to wiadomo jaką mają prase. I jeszcze w wojsku nie chca służyć, jak posłuszni debile, bo sprzeciwiają się wojnom, konsekwencja, kurwa. Ludzie postrzegają ich jako sekte ogólnie rzecz biorąc. Ot żydowska propaganda z przyczajki.
W darach przynieśli te swoje jebane książeczki.
Ja osobiście do nich nic nie mam (tak, nawet szacunku ), po prostu mnie wkurwia jak śpię powiedzmy o 12 i mi przychodzą, dryndolą do drzwi i chcą rozmawiać. Gdyby nie łazili po domach i nie namawiali (choć wiem, że chrześcijaństwo też tak zaczynało, ale i oni rzymian wkurwili) to byłoby zupełnie OK. Zahaczyła mnie babka kiedyś na przystanku z tymi książeczkami, papierów nie wziąłem ale pogadałem z 15 minut, zwyczajnie czekając na autobus. Się natłukłem w klawiaturę...
stalowyszczur napisał/a:
Nie mam nic do jehowych, w porzo ludzie z doswiadczenia, a uczciwi do potęgi. Natomiast jako, że w ich interpretacji biblii, żydzi nie mają prawa do swojej ziemi, to wiadomo jaką mają prase. I jeszcze w wojsku nie chca służyć, jak posłuszni debile, bo sprzeciwiają się wojnom, konsekwencja, kurwa. Ludzie postrzegają ich jako sekte ogólnie rzecz biorąc. Ot żydowska propaganda z przyczajki.
Ja osobiście do nich nic nie mam (tak, nawet szacunku ), po prostu mnie wkurwia jak śpię powiedzmy o 12 i mi przychodzą, dryndolą do drzwi i chcą rozmawiać. Gdyby nie łazili po domach i nie namawiali (choć wiem, że chrześcijaństwo też tak zaczynało, ale i oni rzymian wkurwili) to byłoby zupełnie OK. Zahaczyła mnie babka kiedyś na przystanku z tymi książeczkami, papierów nie wziąłem ale pogadałem z 15 minut, zwyczajnie czekając na autobus. Się natłukłem w klawiaturę...