Przychodzi Żyd z synem chorym na ADHD do lekarza.
Ojciec- Panie doktorze, ja już nie wiem co mam z nim robić! Nie wysiedzi na lekcji w szkole, dziury w panelach pod stołem już wytupał, nawet mu komputer kupiłem a i tak nie usiedzi..
Lekarz- Panie.. wakacje idą! Jakbyś pan miał syna grubego jak stodoła to co byś pan zrobił?
Ojciec- Bo ja tam wiem? Może bym go na jakiś odchudzający obóz wysłał.
Lekarz- No! To jak ma problemy z koncentracją to na takiż obóz go wyślijcie!
Ojciec- Panie doktorze, ja już nie wiem co mam z nim robić! Nie wysiedzi na lekcji w szkole, dziury w panelach pod stołem już wytupał, nawet mu komputer kupiłem a i tak nie usiedzi..
Lekarz- Panie.. wakacje idą! Jakbyś pan miał syna grubego jak stodoła to co byś pan zrobił?
Ojciec- Bo ja tam wiem? Może bym go na jakiś odchudzający obóz wysłał.
Lekarz- No! To jak ma problemy z koncentracją to na takiż obóz go wyślijcie!