![](https://i.sadistic.pl/images/avatars/5366332660aa1a3357bf0.jpg)
📌
Wojna na Ukrainie (tylko materiały z opisem)
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 14:41
📌
Konflikt izrealsko-arabski (tylko materiały z opisem)
- ostatnia aktualizacja:
2024-07-04, 11:38
![](https://i.sadistic.pl/images/avatars/5366332660aa1a3357bf0.jpg)
Mnie uczyli że zawsze jak wychodzę to by zaciągać ręczny. Tracę na tym 1s a nic się nie stanie. Kolega jednak wolił zaoszczędzić tą 1s
Heliar napisał/a:
Pierwszy raz widzę wózkowego z zapiętymi pasami
musiał już chyba przerabiać taką sytuację
Głupi grubas
![](https://i.sadistic.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif)
Heliar napisał/a:
Pierwszy raz widzę wózkowego z zapiętymi pasami
Mało widziałeś... Wszystko zależy od firmy i świadomości operatora.
leonidkacap napisał/a:
Heliar napisał/a:
Pierwszy raz widzę wózkowego z zapiętymi pasami
musiał już chyba przerabiać taką sytuację
U nas w robocie stoczył się wózek z dwukrotnie wyższej rampy. Chłop miał niezapięte pasy i to mu życie uratowało. Zdążył wyskoczyć z wózka, a ten jak pionowo pierdolnął widłami o ziemię to urwało z tyłu butlę LPG która wleciała tylną szybą, przeleciała przez fotel jak przez masło i wyleciała przednią szybą. Jakby typ miał pasy zapięte, to przeżyłby sam upadek, ale butla ujebałaby mu łeb.
Heliar napisał/a:
Pierwszy raz widzę wózkowego z zapiętymi pasami
Bo w dupie byłeś i gówno widziałeś.
W każdej szanującej się firmie pasy to podstawa, nie zostawianie kluczyków w stacyjce, kamizelka, zakaz trzymania telefonu w ręku itp.
Bezpieczeństwo to priorytet. Łamiesz zasady, dostajesz karę.
A znam takie firmy, gdzie podejdziesz mniej niż 2 metry do wózka, gdy operator coś ładuje i dziękujemy, do widzenia.
greggo-r napisał/a:
Czyli w jednej na 100. W naszym kraju standardem jest zaś Januszex sp. z o.o.; jeśli majster miałby takie hamujące szybkość pracy zachcianki to on by wyleciał.W każdej szanującej się firmie
Inspekcja pracy i tak mówi na tydzień na przód kiedy przyjdzie, a koszt łapówki mniejszy niż koszt dostosowania się do przepisów. W razie gdyby chryja się zrobiła, zamyka się firmę i zakłada na nowo — co i tak trzeba robić przynajmniej raz na pół roku, bo inaczej podwykonawcy zrobili by się niecierpliwi że im się podobno jakaś zapłata należy.