True story. Ostatnio w mojej klasie w technikum dwóch typów prowadzi otwartą wojnę. A sytuacja wygląda klasycznie: laska zostawiła jednego dla drugiego. Ten drugi, teraźniejszy, lubi się tym publicznie chwalić, żeby wkurwić byłego, były za to jest mistrzem ciętej riposty.
Sytuacja pierwsza: oglądamy laseczki na necie na jakiejś informatyce:
T: O, Anka miała wczoraj taki stanik jak u niej byłem.
B: Niby ładny, ale chujowe ma zapięcie.
T (trochę zgaszony): No Ty się już tym nie musisz martwić.
B: Ty za to musisz się martwić tym, żeby nie jebało Ci z japy moim mydłem do miejsc intymnych.
Druga:
T: Ładnie sobie wyrobię nogi jak tak codziennie latam do Anki na 4 piętro.
B: Tylko wchodząc uważaj, żebyś się nie poślizną na szmacie. Ja raz się przejechałem na sam dół.
Sytuacja pierwsza: oglądamy laseczki na necie na jakiejś informatyce:
T: O, Anka miała wczoraj taki stanik jak u niej byłem.
B: Niby ładny, ale chujowe ma zapięcie.
T (trochę zgaszony): No Ty się już tym nie musisz martwić.
B: Ty za to musisz się martwić tym, żeby nie jebało Ci z japy moim mydłem do miejsc intymnych.
Druga:
T: Ładnie sobie wyrobię nogi jak tak codziennie latam do Anki na 4 piętro.
B: Tylko wchodząc uważaj, żebyś się nie poślizną na szmacie. Ja raz się przejechałem na sam dół.
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis