Relacja z tego wydarzenia może nie przebić się w polskich mediach. Dlaczego? Ponieważ wykracza daleko poza schemat „zły prezydent Janukowycz, dobrzy demonstranci z Majdanu”. Niestety, poniższe wydarzenie jest dowodem na to, że z ukraińską prosowiecką władzą walczą nie tylko demokraci, ale także nacjonaliści spod znaku UPA, którzy programowo nienawidzą Polski i Polaków.
Relacja pojawiła się na portalu Kresy.pl. Czytamy w niej, że „w nocy z czwartku na piątek głównie młodzi ludzie podpalili rozłożone na trasie z Lwowa do Krakowca opony samochodowe. Według miejscowych władz w akcji uczestniczyło od 130 do 150 osób. W korku stanęło m.in. około stu TIR-ów jadących do granicy, a także polski autobus rejsowy.”
Autokarem podróżowała także Ukrainka Weronika S. To ona na Facebooku zamieściła relację z tego, co się działo, gdy bojówka nacjonalistów podeszła do autokaru. Wrzuciła też zdjęcie z incydentu. Widać na nim, jak bojówkarze grożą kierowcy.
Na portalu Kresy.pl zamieszczono przekład jej relacji: „Przejeżdżaliśmy trochę ponad godzinę temu… i po prostu zgroza, staliśmy w korku (…) kilka km z tirów i osobowych, staliśmy godzinę, potem poszliśmy z kierowcą poprosić, żeby rejsowy autobus (nas) przepuścili… obok znaku Nowojaworowsk wszystko dziko się paliło… droga i w ogóle nie wiadomo co… ludzi może 20 już otoczyli autobus i zaczęli tłuc… powiedzieli, żeby podjechać, choć jak się okazało, zamiaru przepuszczenia dalej nie było, na początku naskoczyli na kierowcę, który spokojnie milczał, opuściwszy głowę, wysłuchując pijanych okrzyków i przekleństw (bo ty Polak i co sobie myślisz, że tobie wszystko można)…
Dalej Weronika S. napisała: Ludzie zaczęli prosić, że jadą do domu, że nic im nie zrobili, to ok „Ukraińcy niech wyłażą i możecie jechać”, jakiemuś Polakowi wyrwali telefon, bo robił zdjęcia, kierowca łzawo zaczął proponować pieniądze, do autobusu jeszcze zaszło pięciu z zakrytymi twarzami, dalej zaczęli krzyczeć z pogróżkami, że tu mają „pokojowy protest” dlaczego wy tu się pchacie Mazurzy. Wtedy jakoś wymyślono, żeby każdy Polak (i w ogóle każdy) w dwie strony powiedział (Chwała Ukrainie – Chwała bohaterom)… jeżeli nie chce pójść w palenisko, wszyscy zalęknieni we łzach mówili… kierowcy dali 10 sekund na przejechanie przez ogień… przez ogień oznaczało w ogień…”.
Zapewne demonstranci z Majdanu będą mówić, że była to prowokacja sił specjalnych podległych prezydentowi Janukowyczowi, a administracja Janukowicza zwali winę na demonstrantów. Prawdą jest jednak, że w protestach przeciw obecnej władzy udział biorą bojówki nacjonalistów skinheadów odwołujących się do tradycji UPA. Nienawidzą oni Polaków jeszcze bardziej niż obecne władze – niechętne Polsce z uwagi na nasz związek z Zachodem.
Jak twierdzi rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Zagranicznych Marcin Wojciechowski, atak na polski autokar nie został zgłoszony w MSZ. Do tej pory nie były też komunikowane inne podobne przypadki.
Ukraina, nasi przyjaciele od wieków. Nie wiem po co nasi politycy pchają się w to bagno, nie mamy problemów w Polsce? A tą banderowską hołotę powinni rozstrzelać.
Źródło: wirtualnapolonia.