Stonkę każdy zna lub kojarzy. Sytuacja ta miała miejsce właśnie przy tym sklepie. Zaraz obok wejścia jest parking i zielony skwerek. Był wieczór (a raczej już ciemnodupiasta noc), a ja grzecznie siedziałam w aucie (ze zgaszonymi światłami) i czekałam, aż chłopak wróci z zakupów. W pewnym momencie zauważyłam w tym półmroku, że plebs rozsiewający chlew - bo kobietą tego nie nazwę wystawia dupę tuż przed moim autem i bezczelnie zaczyna srać? lać? Odezwał się we mnie czarny humor, podejrzewam, że każdy normalny wyszedłby i zrobił wykład, albo udałby, że nie widzi, a że ja normalna nie jestem to postanowiłam dać babinie nauczkę. Poczekałam, aż porządnie zanurzy się w rozkoszy oddawania fekaliów w miejscu publicznym i włączyłam światła. Mina baby uciekającej stamtąd, ze spuszczonymi gaciami i spódnicą do kostek... uwierzcie mi była warta zobaczenia wcześniej jej gołej dupy.
Tak się chciałam z wami podzielić tą historią, pierwszy post nie hejćcie, AŻ TAK:D
Tak się chciałam z wami podzielić tą historią, pierwszy post nie hejćcie, AŻ TAK:D