Konflikt izraelsko-palestyński (wersja bez komentarzy, tylko materiały z opisem) - ostatnia aktualizacja: 2024-04-15 19:24:17
Jakiś gość w dredach pije wodę z kałuży bo chyba odwodniły go piguły. W przeciągu 1 godziny podeszło do mnie pięciu różnych dilerów i pytali się czy chcę może kupić [substancja którą akurat mieli]. Jakaś laska w koszulce z Che Guevarą z nieogolonymi nogami i zarośniętymi pachami podniosła spódniczkę pokazując włochatą cipę mówiąc "to może być twoje za 20 złotych".
Wszędzie walały się odchody. Ludzie bez kozery walili na hejnał jabole z butelek. Obok jakiś typek posuwał na trawniku leżącą tam kompletnie gołą grubą lochę, taką ważącą luźno ponad 100 kilo. Oboje wydawali z siebie dźwięki jak zwierzęta. Po chwili typek skończył i zmienił go kolega, który do tej pory się tylko przyglądał. Głośniki bombardowały uszy jakimś niezrozumiałym bełkotem przeplatanym piszczącymi dźwiękami. Mało co nie przewróciłem się o faceta, który zwyczajnie pomiędzy ludźmi kucnął, ściągnął pory i zaczął srać. Smród zmieszanego potu, moczu i fekaliów był nie do zniesienia.
A to był dopiero dworzec we Wrocławiu.
Przy okazji polecam wódeczke z saguaro grejpfrutym, koniecznie na goraco c:
Kiedyś spotkałem Owsiaka na pogrzebie jakiejś sławnej osoby. Podochodzę do niego i mowie "cześć Owsiak ty sk***ysynu". A on tylko Elo i odwraca głowe. Sprzedałem mu blache w potylice i mowie "słuchaj mnie bo ci nie dam kasy na ziarno dla kur". Jurek coś tupnał, cos mruknał ale mówi dobra słucham ciebie cierpliwie, co masz mi do powiedzenia. "Czemu sprzedawałeś uran Czeczenom"? Jerzy Owsiak powiedział do mnie - ty k***a gnoju i przykleił mi serduszko do czoła. Potem uciekł do lasu.
Na Woodstocku jestem systematycznie od 1999 r i o takich bzdurach nie słyszałem, ani ich nie widziałem.
Nie żebym miał coś do Woodstocku, każdy spędza wolny czas jak chce, ale tak to tylko tu zostawię.
Na brudstoku nigdy nie byłem, i nigdy nie będe ale fajnie że tyle ludzi corocznie jedzie się schamić i potrafią się z tego cieszyć.
Natomiast co mnie martwi to coraz większe upolitycznianie festiwalu. Życze Woodstokowiczom dobrych wspomnień, bezpiecznych powrotów i jak najmniej Wellman szczującej na pis, Owsika szczującego na pis i lamusów targających biblie bo zamiast miłość i tolerancja to się robi nienawiść i agresja.
A to był dopiero dworzec... Bo pewnie dalej nie dojechałeś i chuaj widziałeś Na Woodstocku jestem systematycznie od 1999 r i o takich bzdurach nie słyszałem, ani ich nie widziałem. Chyba że w nazi-tubie- TVPiS Ale oczywiście dilerzy to ci chyba w dupę złoili i ci trauma została skoro takie fanaberie wypisujesz
Ja pie**ole ludzie ja też latam na Woodstock, ale k***a oni to dla beki piszą hahah. Wy się spinacie jak moher o papieża Hahahhaha albo łykacie temat jak pelikan rybę zamiast się pośmiać. Weźcie k***a wszyscy dajcie na luz bo was ciśnienie rozwali
PS. Paczta i uczta się kultury i podejścia Spiderowskiego...
PPS. A na woodstocku jest wszystko od sk***ieli, chamów, prostaków, menali, złodziei, zboczeńców po fajnych ludzi i mega pozytywnych ludzi... Taka jest prawda
Raczej nie mam ochoty się wybierać na ten festiwal ze względu na poznanych ludzi którzy mnie zapraszali do wspólnego odwiedzenia tego miejsca. Generalnie życiowe fleje i obiboki bez ambicji do których nie mam zbyt dużo szacunku. Dla których marzeniem jest tarzanie się w błocie i chlanie jaboli. k***a przeraża mnie że są w naszym społeczeństwie ludzie którzy nie mają problemu z tym żeby przez ten czas się nie myć. Masakra.
Po pierwsze to festiwal dla plebsu, czyli niezamoznych ludzi z małych i średnich miejscowosci, gdzie za darmo mozna sobie posłuchać fajnych zespołow. Swoja obecność i plebejskie pochodzenie demonstruja flagami z nazwami miejscowości typy Wronki czy Brusy itp.
Po drugie na takim festwalu czesto puszczaja hamulce i ludziom odpie**ala, taplają się w błocie, kopuluja publicznie czy prostytuuja za kwasa. Oddają kał i mocz przy publiczności, czasami spia w ekstrementach.
Po trzecie jest to pralnia umyslow, przystanek Jezus, Hare kryszna, czy wysłuchiwanie zj***nych polityków. Gówniarzeria łyka gówno jak pelikany.
Jak ktoś zrozumie te trzy rzeczy może spokojnie jechać i nie dać się wkręcić , np osłuchać zespołow przy małej scenie. Jak nie miałem kasy to jeżdziłem, dziś takie spedy mnie nie bawią, tak jak jeszcze bardziej poj***ny Opener.
Nie może zabraknąć jeszcze tej historii...
Nie żebym miał coś do Woodstocku, każdy spędza wolny czas jak chce, ale tak to tylko tu zostawię.
ale koleś podszedł i starał się go ogarnąć, a jak by to była impreza dresów to by go jeszcze podpuszczali
miejsce specyficzne, albo się je kocha albo nienawidzi, nikt na siłę nikomu nie każe tam jechać (chyba że rodzice jakiś kujonów może wysyłają, kto wie) puki zdrowie pozwala to będę jeździł
Na sadola widać zagladaja ludzie sukcesu gdzie im w glowach festiwale dla plebsu same wyzsze sfery:D
a jak sie już osraliście to czas wytrzeć dupę bo po nogach az cieknie, a potem wrócić do swojego smutnego jak to gówno życia
Co roku mogę się delektować masywnym bólem dupy internetowych mudżahedinów pislamistów którzy nie mogą przeżyć, że pomimo nadludzkiego wysiłku ich prezesa , wciąż nie da się ani zniszczyć festiwalu ani zatopić Owsiaka.