Niósł wilk razy kilka, ponieśli i wilka
zgubienie litery ale oki, złapałeś mnie. piwo
I tak właśnie konczą bohaterzy. Instynkt albo i bardziej zaprogramowanie przez czlowieka spowodowało że postanowił bronic terytorium przez co skonczyl jako kolacja dla duzego kota. Ten filmik pokazuje jak zycie jest okrutne i zamiast bohaterskich czynow lepsza niekiedy jest ucieczka. Ten pies przypomina mi takiego typowego polaczka z 1939 r. Zamiast siedziec w budzie po cichu i przeczekac caly ten rozpierdol jak to zrobili francuzi,, wolal strugac bohatera.
O czym wać Pan pierdolisz? Nie dało się przeczekać, wojna była nieunikniona, chociaż w tej kwestii należę do pewnej mniejszości która bardziej optowała za pójściem w tango z Niemcami, to co do samego wybuchu wojny to II RP sama strzeliła sobie w kolano nie przewidziawszy że antyradziecki Hitler w akcie desperacji zdecyduje się na układ z ZSRS, a to w tamtym czasie wydawało się tak absurdalne a co za tym idzie niemożliwe do wyobrażenia że zdecydowaliśmy się sprowokować Niemców do dużo wcześniejszych działań a niżeli oni sami zakładali. Tak więc w skrócie, przyjęcie brytyjskich gwarancji w kwietniu 1939 roku spowodowało niemiecką agresję, tak jak się zresztą spodziewano, jednak że dużo wcześniej a niżeli ktokolwiek mógł przypuszczać.
^Francuzi byli uznawani przez Adolfa za wrogów nie podludzi.Adolf jednocześnie,miał ból dupy o I wojne,a z drugiej odwiedzał grób Napoleona.Adolf cenił francuskie zabytki,budownictwo,jak i Paryż,chciał się na nim wzorować,tylko tworzyć,na większą skale w projekcie,nowej stolicy III rzeszy Germianii.Polska na wschodzie,miała być przestrzeniom życiową dla Niemców,co z góry wykluczało,jakikolwiek układ,nie mówiąc,nawet o innych kościach nie zgody,chociażby Gdańsk,a tego było jeszcze więcej,więc oboje przestańcie pierdolić.
Francja za żadne skarby świata nie oddałaby wszystkiego bez walki, mało tego, Francuzi czerpali garściami z korzyści jakie dawało jej Pax Britannica, i dlatego było pewne że Wielka Brytania wspomoże Francję choćby mieli podpisać pakt z diabłem.
Zapominasz o pewnym fakcie, że anglosasi (Wlk.Bryt) zawsze w chwilach nierówności sił na kontynencie wspomagała się Rosją, wcześniej carską, potem nawet bolszewicką, i było niemalże pewne że jeżeli II RP zachowa neutralność bądź też sprzymierzy się z Niemcami to ZSRS włączy się do wojny po stronie aliantów uderzając na Polskę. Wielokrotnie o potrzebie wojny na zachodzie europy wspominał Stalin na zjazdach komitetu centralnego, a zamysł polegał na tym aby pozwolić się wykrwawić Niemcom, Francuzom i Brytyjczykom i wtedy wejść jako ostatnia, rozstrzygająca siła. Taki był plan na rozsianie tej marksistowskiej zarazy. Tylko że w planach Stalina należało rozwiązać kwestię polską możliwie jak najwcześniej co by nie doprowadzić do unicestwienia III Rzeszy zbyt wcześnie.
Nasz sojusz z aliantami był tym czego oczekiwał Stalin, bo to własnie działanie wepchnęło niejako Hitlera w objęcia Stalina czego ten pierwszy nigdy by nie zrobił, ale został postawiony pod ścianą. Stalin zreszta, w tzw "kasztanowej mowie" już dawał Niemcom do zrozumienia że jest w stanie im pomóc rozwiązać kwestię polską. Jak się stało to wiemy.
Tylko że Stalinowi posypały się plany, bo raz, przeszacował możliwości i realną siłę francuskich sił zbrojnych, dwa, przecenił możliwości własnych sił w Wojnie Zimowej z Finlandią. I nagle się okazało że z myśliwego stał się ofiarą, bo to teraz III Rzesza przejeła inicjatywe, a Stalin dwoił się i troił aby za wszelką cenę uniknąć, lub przynajmniej odwlec w czasie uderzenie państw osi. Dla aliantów było zatem oczywiste, że ostatnim polem walki jaki rozstrzygnie o losie europy, i Wielkiej Brytani również będzie ZSRS, stąd też tak prędko nawiązano stosowne umowy dotyczące materialnego wsparcia dla sowietów w formie Lend Lease.
Poruszyłeś kwestię Gdańska, owszem był to element nie sporu a negocjacji przynajmniej do kwietnia 1939. Potem posłużyło to jako pretekst do wojny w formie nieakceptowalnego ultimatum. Warto tu jednak zaznaczyć że raz, mieliśmy Gdynię, dwa, w Gdańsku mieszkało 80% Niemców.
Kwestia przestrzeni życiowej nie była celem nadrzędnym NSDAP, celem głównym było zdjęcie z Niemiec wszystkich obciążeń związanych z postanowieniami traktatu wersalskiego. Cele polityczne i populizm to jedno, geopolityka i możliwości demograficzne to drugie, i tych dwóch ostatnich rzeczy Niemcy nie byli w stanie przeskoczyć, choćby się mieli zesrać.
Nasz sojusz z aliantami był tym czego oczekiwał Stalin, bo to własnie działanie wepchnęło niejako Hitlera w objęcia Stalina czego ten pierwszy nigdy by nie zrobił, ale został postawiony pod ścianą. Stalin zreszta, w tzw "kasztanowej mowie" już dawał Niemcom do zrozumienia że jest w stanie im pomóc rozwiązać kwestię polską. Jak się stało to wiemy.
Ale że co samo sie wepchneło?
Takie historyczne pierdololo jest produkowane w Moskwie, że to niby Polska odpowiada lub jest współwinna wybuchu IIWŚ, a lemingi to łyklają jako jakąs niebanalna oswiecona teze.
Wiec przypomne wam nieuki to Hitler i Stalin dazyli do wojny napadajac sasiednie państwa. I żadne pierdololo rodem z Olgino tego nie zmieni.
Ale że co samo sie wepchneło?
Takie historyczne pierdololo jest produkowane w Moskwie, że to niby Polska odpowiada lub jest współwinna wybuchu IIWŚ, a lemingi to łyklają jako jakąs niebanalna oswiecona teze.
Wiec przypomne wam nieuki to Hitler i Stalin dazyli do wojny napadajac sasiednie państwa. I żadne pierdololo rodem z Olgino tego nie zmieni.
Kolega to zamiast coś tam mruczeć pod nosem o jakimś pierdololo czy innym zaburzeniu poznawczym mógłby wziąść się za treściwą lekturę a nie doszukiwać się spisku czy jakiejś wszechobecnej Moskwy.
I jeden i drugi dążyli do wojny, to fakt, ale tutaj została poruszona kwestia polskiego udziału w tym chaosie, po której stronie najmniej byśmy stracili. Weszliśmy do wojny z aliantami a wyszliśmy z sowietami zmieleni z zachodu na wschód i ze wschodu na zachód. Krótko mówiąc, dobry mi interes.
I jeden i drugi dążyli do wojny, to fakt, ale tutaj została poruszona kwestia polskiego udziału w tym chaosie, po której stronie najmniej byśmy stracili. Weszliśmy do wojny z aliantami a wyszliśmy z sowietami zmieleni z zachodu na wschód i ze wschodu na zachód. Krótko mówiąc, dobry mi interes.
Tu nie chodzi o interes tylko o interpretacje faktów. Trzeba było oddać Gdańs albo rzucic sie w objecia Stalina.
Takie piusanie jest tyle warte co wróżenie ze szklanej kuli i nie ma nic wspólnego z hitoria bo gdy ona sie tworzy nikt nie moze przewidzieć jak sie potoczy.
Tu nie chodzi o interes tylko o interpretacje faktów. Trzeba było oddać Gdańs albo rzucic sie w objecia Stalina.
Tylko powiedz Ty mi jak wogóle można było rozważać jakiekolwiek interakcje polityczne z sowieciarzami mając w głowie skutki Hołodomoru na ukrainie gdzie jeszcze w ordynarny sposób, w 1933, nakręcono antypolski filmy propagandowe obwiniające za klęskę głódu Polaków i to mimo zawartych paktów o nieagresji. Żeby tego było mało, sanacja nie mogąc nic zrobić, rozkładała ręce podczas gdy od 1938 roku NKWD prowadziło akcje fizycznej eliminacji przedstawicieli mniejszości narodowych ze szczególnym uwzględnieniem Polaków. Tak więc rodaków mordowali taśmowo za wschodnią granicą a Beck dalej upatrywał największego zagrożenia w III Rzeszy.
W moim przekonaniu na przełomie 1938-1939 doszło do przewrotu doktrynalnego sanacji czego skutkiem mogła być samobójcza śmierć Walerego Sławka, człowieka z najbliższego otoczenia Piłsudskiego. Inaczej nie można wytłumaczyć tak lekkomyślnego działania, nawet w otoczeniu Rydza Śmigłego powszechne były głosy że zbierzemy baty.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów