TwójCzarnyPan napisał/a:
Jeśli każdy ma broń, bandyta też. I nie będzie ryzykować, musi strzelić pierwszy, jeśli chce przeżyć.
Do przymyślenia dla każdego, kto jeszcze myśli, że powszechny dostęp to zajebisty pomysł.
Tak, bo jak wiadomo każdy bandyta, chcący mieć możliwość zabicia drugiego człowieka, kupi sobie zarejestrowaną broń palną. Taką, która figuruje w policyjnych bazach danych wraz ze śladami jakie zostawi na każdym pocisku opuszczającym lufę. Taką wiecie, przypisaną do konkretnego człowieka. Przez którą stosunkowo szybko można namierzyć sprawcę. Tak, to jest najlepsze wytłumaczenie.
Aaaaalbo, może też kupić ją z nielegalnego źródła. I nic z powyższego się nie wydarzy.
Kurde sam nie wiem, trudny wybór.
Aaltonen napisał/a:
W Polsce mamy idealne przepisy jeżeli chodzi o prawa]o do posiadania broni.
Pozwolenie można wyrobić łatwo, szybko i tanio, ale jednocześnie nie dostanie go psychopata, wariat czy pospolity przestępca.
Polskie przepisy uznawane są za najbardziej restrykcyjne w całej UE. Tzw. unijna dyrektywa Bieńkowskiej, która dla większości krajów oznaczała nakładanie ograniczeń, u nas w niektórych aspektach była liberalizująca. Ale nawet ona nie została implementowana do krajowego porządku prawnego.
Polecam na chwilę odłożyć na bok swój irracjonalny lęk przed pukawkami i przeczytać najpierw na spokojnie ustawę o broni i amunicji. Ze zrozumieniem. A dopiero później pierdolić głupoty w internecie.
smc napisał/a:
Mam broń, jeszcze nikogo nie zabiłem.
To, co z nią zrobisz, jest w twojej głowie. Jestem za maksymalnym ograniczaniem prawa do posiadania, bo będzie tragedia...
Mamy uwierzyć, że masz prawo do posiadania broni, ale jesteś zwolennikiem odebrania ci prawa do posiadania broni? Nawet mimo tego, że zrobienie komuś kuku przy jej pomocy jest statystycznie mało prawdopodobne, czego sam jesteś przykładem? I do tego ktoś z takim dysonansem poznawczym miał przejść psychotesty?