No cóż, "Polack" po angielsku to też negatywnie nacechowane określenie Polaka. Czy nie obchodzi was, gdy jakiś Anglik/Amerykanin go używa? No właśnie... mnie to na przykład jebie i pewnie większość naszego narodu również, bo większość ich zarzutów pod adresem naszej nacji jest na dzień dzisiejszy wyjęta z dupy, albo dotyczy ułamka głąbów i patoli, którzy od angielskich głąbów i patoli różnią się głównie tym, że nie mówią po angielsku.
Tyle, że Polactwo tak jak i inne nacje od 100 lat przyjeżdża do Hameryki w samych gaciach i dorabia się majątków (jeśli nie na amerykańskie standardy, to na pewno na polskie). Na co czarni wykorzystali 150 lat wolności w najbardziej wolnym kraju świata? Tego nie wie nikt, ale obecny stan rzeczy w USA ma zapewne swoje podłoże w tym, że wszyscy to rasiści ;]