GTA 5 jest przereklamowane, wszyscy się jarali, bo pamiętali, jak cudnie grało im się kiedyś, jak wyszła seria GTA. Gdyby nigdy nie było GTA, a ta gra byłaby pierwszą tego typu, to recenzje byłyby typu "słabe", "chujowa fabuła". Swoją drogą, jak Polak wyda na grę na konsoli 200 zł to znajdźcie mi takiego, który powie, że jego zakup był taki sobie. Nikt tak nie powie, bo wydał swoje pieniądze, więc będzie chwalił. Nawet jak wiecie, że macie coś chujowego, ale kosztowało dużo to i tak powiecie, że to jest zajebiste.
Nie mówię oczywiście, że nie lubię serii GTA, ale fabularnie to ona leży. Jedziesz z miejsca na miejsce i to...tyle w sumie. Jak zagrałem w saints row 3 to nie było czasu na nudę, rozrywka była dosłownie na każdym etapie fabuły i widać, że twórcy rockstar wiele rzeczy zgapił.
Najbardziej rozpierdalają mnie youtuberzy, którzy na każdym kroku mówią: "jaka ta gra jest fajna, wszystko jest takie lepsze, takie fajniejsze, grafa taka lepsza, fabuła taka ciekawa, radar taki lepszy niż w czwórce".
Fajna gra, ale za grę na technologicznym przeżytku konsolowym 200 zł bym nie dał.