C i e k a w o s t k a
Na rowerze za 39.000 składanym na zamówienie możesz wypierdolić się zupełnie tak samo jak na tym kupionym w komunijnej promocji z marketu za 390 zł.
tyle że na tym za 390 zł nie dał by rady zjechać tak wolno, a co za tym idzie, prze większej prędkości i zjechaniu z pierwszego, no może drugiego stopnia, koło by zmieniło się w elipsę, kierownica zgięła, a mostek złamał, koło zablokowało się w widelcu jeśli "amory" by wytrzymały, koleś wpadł by pyskiem na resztki kierownicy przebijają brodą od dołu, ale plus taki że mimo zwolnionych manetek hamulcowych rower nie wpadł do wody bo koła pogięte i zblokowane, ale cóż z tego, jeśli kierownik by był przytomny jeszcze to pewnie sam by go wykurwił jak najdalej się da