Podparł się troszkę.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 8:38
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 0:05
Podparł się troszkę.
Chyba wiem co tu się odjebało. W lato jechałem na rowerze przez taką miejscowość turystyczną. Jadę i widzę jakiś taki jakby park czy chuj wie co; jeziorko, jakiś tor, "siłownia" dla dziadków. Jeździły tam łebki na deskach, ale tak nieporadnie śmigali. Podjechałem i zapytałem czy mogę się przejechać, łebki mnie zapytały: a umie pan jeździć? Ja na to, że ze 25 lat temu to się śmigało i że robiłem frisixti przez 3 deki. Byłem w klapkach, ale myślę: jakiegoś beksajda to chyba jeszcze pierdolnę. Wyjebałem się, deska wystrzeliła jak z procy i wylądowała w jeziorku, zgarnąłem klapka i czmychnąłem. Koniec.
parekselans napisał/a:
Chyba wiem co tu się odjebało. W lato jechałem na rowerze przez taką miejscowość turystyczną. Jadę i widzę jakiś taki jakby park czy chuj wie co; jeziorko, jakiś tor, "siłownia" dla dziadków. Jeździły tam łebki na deskach, ale tak nieporadnie śmigali. Podjechałem i zapytałem czy mogę się przejechać, łebki mnie zapytały: a umie pan jeździć? Ja na to, że ze 25 lat temu to się śmigało i że robiłem frisixti przez 3 deki. Byłem w klapkach, ale myślę: jakiegoś beksajda to chyba jeszcze pierdolnę. Wyjebałem się, deska wystrzeliła jak z procy i wylądowała w jeziorku, zgarnąłem klapka i czmychnąłem. Koniec.
Urzekła mnie Twoja historia ...
Zrośnie się
A teraz paczcie wszyscy ręka jak złamana bo nakurwiałem na desce, na na na na naa.
Ciekawe czy jest lewo czy prawo trzepny. Jak źle trafił to będzie celibat.