kokos_123 nie masz racji. Kiedyś widziałem babę co się o jakąś pierdołę w markecie wykłócała. Nie miała paragonu a twierdziła że 2 godziny wcześniej coś tam kupiła w tym sklepie. Facet jej odmówił zwrotu kasy bo nie miała dowodu zakupu a ona po policje zadzwoniła. Co się dalej działo nie wiem bo się śpieszyłem do pracy. Jednak wieczorem z ciekawości zobaczyłem jak to się ma tak na prawdę bo znając nasze "zdrowe" prawo to i tutaj będzie pewnie fenomen. I się nie pomyliłem. Proszę:
uokik.gov.pl/aktualnosci.php?news_id=11630
Okazuje się że jednak jeżeli masz świadka, potwierdzenie transakcji z karty, ściągniesz jakimś cudem nagranie z kamery, uokik stanie po stronie konsumenta.
W przypadku filmu z tym zegarmistrzem gdyby koleś co to nagrywał spiął poślady i poszedł do prawnika to:
- Mógłby nasłać na niego kontrole skarbową (chociaż i odbiorcy towaru by się dostało), byłaby kara dla gościa
- Wezwać policję, pokazać nagranie jako dowód znieważenia
- Żądać odszkodowania z rzekomą ... "obrazę"
- Zgłosić sprawę do uokik i koleś też by leżał
A to czy byłoby by to po jego stronie moralne i nie miałby poczucia winy że zniszczył jakiemuś prostemu gościowi życie i zapewne doprowadził go do nerwicy, depresji itp. to już tylko leży po stronie oskarżającego. Osobiście uważam że to już by było straszne skurwysyństwo. Tylko poinformowałem jak sprawa by się miała.