Skoro twój ojciec jest astronautą, to może wywiózłby w końcu takiego buraka jak ty na księżyc? Ja mu nawet zapłacę. Wszystko, bylebyś nie zanieczyszczał puli genowej... mam nadzieję, że jeszcze nie masz potomka.
I wiesz co? Sądzę, że obrzezanie, to raczej najmniejszy z problemów, którymi należałoby się zająć. No ale tak jak mówiłem: obejrzałeś coś/przeczytałeś kątem oka/ucha i uczepiłeś się tylko tego, nie potrafiąc zejść już na nic innego. Moim zdaniem większym problemem są np. morderstwa na tle religijnym. Nie pamiętam, jakie to plemię(czy może nawet większa zbiorowość) w Afryce, ale u nich morderstwo dziecka, które urodziło się z wadami wrodzonymi, jest traktowane jako zły omen, jako znak od bogów i zwiastun nieszczęścia, toteż takie dziecko jest natychmiast uśmiercane. Tak samo rzecz ma się, jeżeli urodzą się bliźniaki. Wtedy matka musi podjąć decyzję, które dziecko ma zostać przy życiu, a które należy uśmiercić. Nie sądzisz, że jeżeli chcesz już pokazywać problemy jakie niesie ze sobą fanatyzm religijny, szczególnie w Afryce i innych słabo rozwiniętych krajach, to należałoby raczej wytoczyć działa tego kalibru? No ale przecież to trzeba by coś więcej poczytać, zgłębić temat... a jak ktoś jest ignorantem, takim jak ty, to jest to niestety niemożliwe. Ciebie bardziej interesuje czy komuś(przepraszam za zwrot) poharatają kutasa, czy nie.
A co do kwestii "bata". Widzisz, nic nie rozumiesz. Ty myślisz, że nie zabijam, nie gwałcę i nie kradnę tylko dlatego, ze boję się jakiegoś papy w niebie? Jeżeli ktoś tak postępuje, to jest żałosnym hipokrytą. W wierze chrześcijańskiej(przynajmniej ja takie czerpie z niej wnioski i tak staram się żyć) chodzi głównie o to, żeby postępować z innymi, tak jakbyś chciał, aby postępowano z tobą. Nie wiem czy dobrze to interpretuję czy nie, bo nie chodzę do kościoła, nienawidzę obłudy, ślepoty i skurwysyństwa, które to mają miejsce w kościele. Nie potrzebny mi kościółek i banda moherów, aby pomodlić się w spokoju... no ale w sumie zbaczam z tematu.
Generalnie, wpadłeś w dzisiejszą modę, na potępianie religii. Ale nie tak rzeczowo i rozsądnie, tylko w trollowski sposób. Za wszelką cenę chcesz dojebać wszystkim, którzy nie wyznają tych samych przyziemnych wartości, które ty wyznajesz. Jesteś pustym i żałosnym człowiekiem, przynajmniej jeżeli naprawdę jesteś taki, jakim to prezentujesz się poprzez swoje posty.
Zgodzę się, że wiele makabrycznych rzeczy, było w historii naszego świata podszyte religią - jak na przykład wyprawy krzyżowe. Ale to nie religia jest zła, tylko ludzie. Tak jak nie technologia jest zła i nie wszelkie wynalazki, lecz ludzie, którzy ich używają. Tak samo nie pieniądz jest zły, lecz kult, jakim otoczył go człowiek. Religia nie jest niczym złym... to po prostu ludzie są popierdoleni.
I na koniec: Zauważyłem ciekawą rzecz. Mianowicie, o ile ja staram się odnosić do wszystkich twoich tez/argumentów/zarzutów, to ty wybierasz tylko kilka z moich i to na nie odpowiadasz... a jest tego coraz mniej. W końcu się wypstrykasz, nie znajdziesz już czegoś, na co dasz radę jako tako odpowiedzieć, co dałbyś radę wyśmiać. Wtedy to, osobnik twojego pokroju najpewniej napisze coś w rodzaju "chuj ci w dupę!" i zakończy tę,wątpliwej jakości, dyskusję.