Pamiętam jak mieszkałem w akademiku i na jednym roku była ekipa z wyższego piętra, która często zrzucała kondomy napełnione wodą na ludzi. Pojebańcy, bo jak taki kondom pierdolnął o ziemię to niezły huk był, dlatego nie wiem co by było, gdyby kogoś w łeb trafili... Pamiętam jak raz w nocy trafili w żula, który swoim cięzkim, pijackim głosem kurwował za oknem z pół godziny coś w stylu "chodź studencie ty kurwo na solo" Ale raz była akcja hard, bo rzucili w kiboli Śląska, którzy wracali z meczu... tak się wkurwili, że od razu spora grupka wskoczyła do akademika. Nie wiem czy znaleźli winowajców i czy komuś nastukali ale portierka wezwała policję i pały, które eskortowały kiboli, bardzo szybko zjawili się w akademiku i wyprowadzili towarzystwo.
Pamiętam, też jechałem tym autobusem. Potem kierowca klaskał.