Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Mam dwójkę dzieci i nigdy ode mnie nie dostały. Nigdy nie było takiej potrzeby, rozmowa po prostu wystarcza, w skrajnym wypadku jakaś dotkliwa i konkretna kara.
Bicie kogoś słabszego i bezbronnego świadczy o bijącym - albo jest tak głupi, że nie potrafi wymyślić sposobu na dotarcie do dziecka, albo jest psychopatą/sadystą i wtedy się znęca bez powodu lub pod byle pretekstem.
Dzieci nie powinno sie bić, ale stawiać im wyzwania. Zjeby tego nie wiedzą.
I nie, nie jestem lewakiem.
Bicie dziecka to wynik frustracji rodzica, TYLKO i WYŁĄCZNIE, nie ma tu żadnej filozofii. Jeśli rodzic bije, znaczy że sobie nie radzi.
Filozofia niektórych stąd jest powalająca: dziecko się bije= więc wyrośnie na porządnego człowieka, czyli dziecko, które się nie bije= wyrosną same yolo, swagi i inne pasożyty? Nie, tak to właśnie nie działa.
dostawałem pasem po dupie kilka razy w tygodniu
później dupa przestała boleć to matka brała kabel od prodiża
mogę stwierdzić że wtedy właśnie stałem się grzeczniejszym dzieciakiem
I wg mnie pas na dupę to najodpowiedniejsza forma wychowania. Nie jestem zły na mamę że mnie lała, wręcz przeciwnie.
Dziękuję jej za to że mnie wychowywała w taki sposób.
Musiała sobie jakoś radzić z wychowaniem mnie i mojego licznego rodzeństwa, kiedy zmarł ojciec.
Dzięki niej jestem normalnym człowiekiem i od 7 lat mieszkam samodzielnie nie brudząc sobie życia jakimiś przestępstwami.
Dzieci bić się nie powinno. Ale jest jedno ale.
Jeśli nie słuchają się i są rozwydrzone, pas na dupę
to jedyna metoda.
Żadnego kopania, znieważania słownie lub innego wyżywania
na nielatach. Tudzież innego upustu kurwicy.
Czysta kara wymierzona za dokonany czyn działa dużo lepiej
niż paranoiczne znęcanie się nad dzieciakami jak w materiale powyżej.
Hmmm Rudy chcesz nam przekazać, iż jak coś zjebiesz w robocie - mimo, że ktoś Ci kilka razy mówił jak masz to zrobić - to można normalnie Ci przyjebać w ten rudy ryj? I bierzesz to na luz?
To OK.
Chyba, że swoje "metody" stosujesz tylko na słabszych, którzy boją się oddać...
Nie jestem za bezstresowym wychowywaniu. Jak dziecko się nie słucha i mało tego stawia, a wszelkie próby przywrócenia do porządku nie pomaga, klaps w tyłek, bo za napier*alaniem dzieci stanowczo nie. A ten gość sam powinien dostać tęgie lanie.
Mylisz "bezstresowo", z używaniem "przemocy".
To dwa rożne pojęcia - mam wrażenie, że jak byłeś mały to Ci tatuś do wanny wchodził w trakcie kąpieli.
Moi starzy mnie nie bili, choć było za co. Dostałem raz w twarz, plaskacza - za kłamstwo i to wtedy, gdy byłem już wyższy od ojca. Zapamiętałem na całe życie.
Mam dwójkę dzieci i nigdy ode mnie nie dostały. Nigdy nie było takiej potrzeby, rozmowa po prostu wystarcza, w skrajnym wypadku jakaś dotkliwa i konkretna kara.
Bicie kogoś słabszego i bezbronnego świadczy o bijącym - albo jest tak głupi, że nie potrafi wymyślić sposobu na dotarcie do dziecka, albo jest psychopatą/sadystą i wtedy się znęca bez powodu lub pod byle pretekstem.
Dzieci nie powinno sie bić, ale stawiać im wyzwania. Zjeby tego nie wiedzą.
I nie, nie jestem lewakiem.
Popieram wypowiedź. Swoich nie biję. rozmawiam, tłumaczę. I nie mam z nimi żadnych kłopotów ani wychowawczych ani w szkole itp.
I właściwie większość moi znajomych ma normalne dzieci, i jest przeciwna przemocy i dzieci chowają się normalnie.
Za to zjęby, które lubią się wyżyć na słabszym - skarżą się, że już w połowie semestru muszą drugi dzienniczek na uwagi założyć, a z wychowawczynią za chwilę będą na "Ty". Dziwna zależność - ale pewne zasady wynosi się z domu. Często małemu dziecku trudno wyrwać się z patologii - bo skąd ma czerpać wzorce normalne rodziny - jak tatuś raz jemu, raz mamusi przypierdoli itd.
za dzieciaka byłem strasznym urwisem
dostawałem pasem po dupie kilka razy w tygodniu
później dupa przestała boleć to matka brała kabel od prodiża
mogę stwierdzić że wtedy właśnie stałem się grzeczniejszym dzieciakiem
I wg mnie pas na dupę to najodpowiedniejsza forma wychowania. Nie jestem zły na mamę że mnie lała, wręcz przeciwnie.
Dziękuję jej za to że mnie wychowywała w taki sposób.
Musiała sobie jakoś radzić z wychowaniem mnie i mojego licznego rodzeństwa, kiedy zmarł ojciec.
Dzięki niej jestem normalnym człowiekiem i od 7 lat mieszkam samodzielnie nie brudząc sobie życia jakimiś przestępstwami.
I jaki z tego wniosek? Żaden. Bo bicie nijak nie wpływa na dziecko - poza daniem satysfakcji jebniętemu "rodzicowi" [rodzic w cudzysłowie, bo tak jeden z drugim to chyba uważa się nie za rodzica, a za właściciela dziecka jak kiedyś murzynów].
Powiem tak - czasami i moje dziecko coś "przeskrobie" ale nawet nie potrafię sobie wyobrazić by je uderzyć. Na samą myśl mnie otrząsa jakbym miał obciągać murzyńskiego kutasa... brrrr
Zresztą nie chce się ogólnie kłócić z Tobą czy z kimkolwiek. Nie jestem rodzicem, ale też nie jestem głupi i ślepy odnośnie wychowywania. Widać na ulicach jak dzieciaki terroryzują swoich rodziców.
W sumie to temat jak rzeka...
Mamy inne czasy, inne dzieci.
Na tych osiedlach nikt się nie bawi...
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów