... a miało być tak zajebiście.
Materiał własny
Materiał własny
171
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
29 minut temu
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 4:40
🔥
Koniec jazdy
- teraz popularne
Prawdziwy sadol! Nogi rozjebane po cały kajaku jak trzeba, telefonem się bawi, a kobita zapierdala. Brawo! Miło, że ją z kuchni chociaż na chwile "relaksu" zabrałeś 
Przecież było zajebiście. Stary, fajna przygoda, już wole taki deszcz niż spływ w upale, gdzie pot leje się z ciebie strumieniami od wysiłku wiosłowania, a komary jebią niemiłosiernie.
fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc3/t1.0-9/577010_413552125...
To jest kurwa spływ- po tornadzie a nie gówno w deszczyku. Pozdro dla prawdziwych kajakarzy
To jest kurwa spływ- po tornadzie a nie gówno w deszczyku. Pozdro dla prawdziwych kajakarzy
Fajnie się śmiać ze swoich suchych tekstów
Do wszystkich, co to od grubych i wielorybów wyzywają te kobietę: wy tak na poważnie czy trollujecie? Rozumiem, że wasze kobiety w płaszczu przeciwdeszczowym wyglądałyby szczupło?
@ michallodz, powiedział władca jednego suchara....
Sadole, Wasze komentarze przywracają wiare w prawdziwy ciężki sarkazm. Mój "wieloryb" aż popłakał się ze śmiechu, a potem zaczął ćwiczyć z Chodakowską. Misja spełniona.
Tak. miałem wyjebane, że kobita wiosłuje, a ja pije browar i mam beke
Tak. nie był to ekstremalny spływ górskim potokiem, nie zeżarł nas krokodyl, hamburger na patyku się rozmoczył i nie nadawał się do jedzienia, czym straciłem w połowie rzeki napęd
Tak. teksty może i suche, ale zapraszam do wymyślenia w takiej sytuacji mokrzejszych.
Jakbym szukał wsparcia grupowego udałbym się na jakiś kwejk czy inne kurestwo. Wrzuciłem tutaj, bo miałem nadzieje na to co powstało powyżej, bo po to na tą strone wchodzę.
Dafid, grudzin7 wyłapaliście o co chodziło
Sadole, Wasze komentarze przywracają wiare w prawdziwy ciężki sarkazm. Mój "wieloryb" aż popłakał się ze śmiechu, a potem zaczął ćwiczyć z Chodakowską. Misja spełniona.
Tak. miałem wyjebane, że kobita wiosłuje, a ja pije browar i mam beke
Tak. nie był to ekstremalny spływ górskim potokiem, nie zeżarł nas krokodyl, hamburger na patyku się rozmoczył i nie nadawał się do jedzienia, czym straciłem w połowie rzeki napęd
Tak. teksty może i suche, ale zapraszam do wymyślenia w takiej sytuacji mokrzejszych.
Jakbym szukał wsparcia grupowego udałbym się na jakiś kwejk czy inne kurestwo. Wrzuciłem tutaj, bo miałem nadzieje na to co powstało powyżej, bo po to na tą strone wchodzę.
Dafid, grudzin7 wyłapaliście o co chodziło