Film pierwszy rosyjskojęzyczny by pokazać, jak nasz "ukochany" generał biegle włada językiem Puszkina
Jest jeszcze drugi film, PO POLSKU ale za jest długi dla playera sadistic.
Towarzysz Generał - film dokumentalny
______________
In the valley, we will gather there/ Helpless in our surrender/Tomorrow the plow becomes the sword/
W mojej byłej firmie pracował pewien emerytowany pułkownik LWP jako spec od OC, w 1981 roku w okolicach sierpnia/września wspólnie z towarzyszami czechosłowackimi sprawdzali techniczne możliwości przeprawienia się (szerokość i nośność mostów) wojsk zmechanizowanych na drogach polskich biegnących od granicy Polsko-Czechosłowackiej. Podobne działania były prowadzone na wschodzi i zachodzie gdzie towarzysze z bratniej armii NRD z wielką troską i zaniepokojeniem obserwowali jak towarzysze polscy bawią się z imperialistycznymi agentami i wywrotowcami z Solidarności w jakieś negocjacje i ustępstwa. Oczywiście te pomiary o niczym nie świadczą, bo pan prof. Paczkowski gwarantuje własnym skalpem, że armia czerwona nie wlazła by nam do kraju.
Może by nie wlazła bo już tu była poza tym towarzysze czechosłowaccy byli rządni pomocy za bratnią pomoc z 1968 r. (z czym się nie kryli) a towarzysze z NRD jak to Niemcy zawsze lubili porządek a nie burdel jaki u nas wówczas panował.
Jeśli ktoś kategorycznie wyklucza możliwość interwencji w tamtym czasie to jest kompletnym ignorantem.
A argument o zaangażowaniu ZSRR w Afganistanie to proszę sobie o kant dupy potłuc, bo do 1982 to była bardziej zwykła interwencja porządkowa przeprowadzana przez niewielką ilość sił i środków w porównaniu do tego co było później.
Gdyby im się zaczął walić Układ Warszawski to biorąc pod uwagę ówczesny beton w KC KPZR to mam poważne wątpliwości czy tylko na grożeniu palcem by się skończyło. Odwilż w postaci Gorbaczowa i pierestrojki przyszła znacznie później.
EDIT:
Dodam, że jak ktoś lubi wojskowe strategie to polecam przeanalizować w jaki sposób zostały rozmieszczone kluczowe związki LWP na terenie Polski w 1981r. Dziwnym zbiegiem okoliczności w razie interwencji, wojska sojusznicze nie miałby się gdzie podziać, bo wszystkie kluczowe ośrodki (przemysł, sztab, lotniska, duże aglomeracie miejskie itd) były obsadzone jednostkami polskimi.
Psipadek
Wracając jeszcze do konieczności (lub nie) wprowadzenia stanu wojennego, to zakładając, że Jaruzelski by go nie wprowadził to najprawdopodobniej skończyłoby się to tak, że zostałby "wezwany" na konsultacje do Moskwy i prawdopodobnie zostałby tam na "dłużej" a w międzyczasie do władzy zostaliby wydelegowani towarzysze, którzy nie mieliby żadnych wątpliwości codo tego, że problem Solidarności należy rozwiązać warstwowo:
warstwa solidarności / warstwa ziemi... itd.
Wiem, że brzmi to strasznie ale kto wie czy stan wojenny mimo całego zła i zbrodni które się przy jego realizacji wydarzyły i tak był małym miki przy tym co by się stało jakby ZSRR zdjęło Jaruzelskiego i wstawiło własnych siepaczy z Ludowego Wojska Polskiego.
A takich którzy krytykowali ówczesną ekipę za zbytnią pobłażliwość dla "bandytów" z Solidarności tam nie brakowało. Drugą Rumunię i Chauchescu byśmy mieli...
@jasiek.kulaga kurwa komuszy geniusz. Zaszczujmy Polaka na Polaka by "żyło nam się lepiej". To ja już bym wolał nakurwiać się z ruskim niż ze swoim, przynajmniej by oni doznali jakiś strat.