Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Akurat to wina kierowcy samochodu. Nie upewnił się, że nie jest wyprzedzany i skręcił zajeżdżając drogę rowerzyście. To że sygnalizował manewr nie ma znaczenia - zajechał drogę prawidłowo wyprzedzającemu go rowerzyście.
to chyba prowokacja ? ... nie możesz wyprzedzać prawą stroną.
to chyba prowokacja ? ... nie możesz wyprzedzać prawą stroną.
Możesz, ale tylko wtedy, gdy wyprzedzane pojazdy poruszają się powoli, czyli gdy ledwo się toczą przez zakorkowane miasto i pod warunkiem, że nie sygnalizują skrętu w prawo.
Poza tym kierowca sygnalizował zamiar skrętu w prawo.
@up pierdolisz człowieku, wyprzedać z prawej NIE MOŻNA! Można ominąć z prawej jedynie. Omijanie jest wtedy, gdy pojazd omijany stoi w miejscu.
Poza tym kierowca sygnalizował zamiar skrętu w prawo.
sam pierdolisz radzę zapoznać się z obecnymi przepisami a działają one od 8 LAT!!! co ty jeszcze PRLem oddychasz?
6. Kierującemu pojazdem wyprzedzanym zabrania się w czasie wyprzedzania i bezpośrednio po nim zwiększania prędkości. Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez silnika jest obowiązany zjechać jak najbardziej na prawo w celu ułatwienia wyprzedzania. Przepisu nie stosuje się w przypadku, o którym mowa w ust. 12.
12. Kierujący rowerem może wyprzedzać inne niż rower powoli jadące pojazdy z ich prawej strony
sji na temat wyprzedzania z prawej... te jebane rowery maja prawo cie wyprzedzac z prawej i mało tego musisz uwazac skrecajac w prawo bo ta
I własnie dzięki temu wpisowi oraz podobnego na temat rond uważam że polskie prawo jest POPIERDOLONE
Jeżdżę motocyklem I kurwa nigdy nie wymijam z prawej strony bo kurwa wiem,
że normalni ludzie nie patrzą czy prawa wolna bo teoretycznie nic tam nie powinno być.
ALE rowerzysta ma prawo. HUJ z bezpieczeństwem, huj z tym że ludzie nie patrzą. Rowerzysta, który teoretycznie huja musi umieć kodeksu drogowego może se tam być i jechać jak ostatni ciul i jak go walniesz to będzie twoja wina. Bo w dzisiejszych czasach kierowca samochodu odpowiada za kurwa wszystko łącznie z efektem cieplarnianym.
Co więcej prawnicy zalecają aby podczas manewru skrętu w prawo maksymalnie zbliżyć się do prawej krawędzi jezdni by zablokować potencjalny przejazd tym idiotom dla ich własnego bezpieczeństwa ale nie zdziwcie się jak w podzięce dostaniecie od nich oberwane lusterko. Pamiętajcie kierowcy muszą dbać o bezpieczeństwo WSZYSTKICH i zakładać że reszta uczestników drogi to bezmózgie patusy (co często nie mija się z prawdą)
Kolejny ciekawy kwiatek polskiego prawa to wyprzedzanie samochodu który zamierza lub skręca w lewo (i nie mówię tu o skrzyżowaniach bo to jest oczywiste.)
Jeżeli ktoś ma zamiar skręcić w lewo a wy już jesteście w trakcie wyprzedzania to WY musicie mu ustąpić. I to nie ważne czy skręcał na skrzyżowaniu, do swojej posesji czy też na drzewo. Chciał skręcić w lewo, miał kierunek, wasza wina. Nie ważne co.
Teoretycznie jakby nie było kierunku u kolesia to wtedy można się wybronić ale powodzenia w udowodnieniu tego że typ nie sygnalizował skrętu.
Kto powinien mieć tu pierwszeństwo to przyznaję, kwestia dyskusyjna. Ale fakt, że zanim rozpoczniesz wyprzedzanie masz obowiązek upewnić się czy nikt Ciebie nie wyprzedza a przy skręcie w lewo - wyjebane jajca jest co najmniej paradoksalny.
@up pierdolisz człowieku, wyprzedać z prawej NIE MOŻNA! Można ominąć z prawej jedynie. Omijanie jest wtedy, gdy pojazd omijany stoi w miejscu.
Poza tym kierowca sygnalizował zamiar skrętu w prawo.
Powiedz mi, NA CHUJA się w ogóle wypowiadasz, skoro nie masz bladego pojęcia o temacie? A kierunkowskaz to może sobie w dupę wsadzić. To jest tylko informacja o zamiarze a nie immunitet na wpierdalanie się komuś na kolizje.
@up Widzisz, i to jest problem debili, którzy nie mają pojecia gdzie im się kończy samochód. Jakby jechali tak jak bozia nakazała, przy prawej krawędzi jezdni to nikt by ich tamtędy nie wyprzedził, a jak myślą że krawężnik gryzie i jadą metr od niego to takie są potem efekty. Jeździjcie tak jak się kurwa jeździ w kraju z prawostronnym ruchem to problemu nie będzie, a ewentualny rowerzysta wyprzedzi ale z lewej.
Nie mam pojęcia, czy jesteś trolem czy tylko tak wsiadasz na ludzi nie mając racji? Może po prostu jesteś skończonym idiotą? W tej sytuacji według OBECNEGO prawa rowerzysta nie miał prawa wyprzedzać z prawej. Ewidentna wina rowerzysty i koniec pieśni. Prawo jest tylko jedno. No i super.
Nie wiem jakim samochodem jeździsz (podejrzewam, że żadnym). Ale niemożliwym jest prawidłowo zaparkować jadąc przy prawym krawężniku.
Akurat to wina kierowcy samochodu. Nie upewnił się, że nie jest wyprzedzany i skręcił zajeżdżając drogę rowerzyście. To że sygnalizował manewr nie ma znaczenia - zajechał drogę prawidłowo wyprzedzającemu go rowerzyście.
eeeee, kolego... nie ten portal...
Jazda bez trzymanki to mandat!
Jazda bez trzymanki to mandat!
I własnie dzięki temu wpisowi oraz podobnego na temat rond uważam że polskie prawo jest POPIERDOLONE
Jeżdżę motocyklem I kurwa nigdy nie wymijam z prawej strony bo kurwa wiem,
że normalni ludzie nie patrzą czy prawa wolna bo teoretycznie nic tam nie powinno być.
ALE rowerzysta ma prawo. HUJ z bezpieczeństwem, huj z tym że ludzie nie patrzą. Rowerzysta, który teoretycznie huja musi umieć kodeksu drogowego może se tam być i jechać jak ostatni ciul i jak go walniesz to będzie twoja wina. Bo w dzisiejszych czasach kierowca samochodu odpowiada za kurwa wszystko łącznie z efektem cieplarnianym.
Co więcej prawnicy zalecają aby podczas manewru skrętu w prawo maksymalnie zbliżyć się do prawej krawędzi jezdni by zablokować potencjalny przejazd tym idiotom dla ich własnego bezpieczeństwa ale nie zdziwcie się jak w podzięce dostaniecie od nich oberwane lusterko. Pamiętajcie kierowcy muszą dbać o bezpieczeństwo WSZYSTKICH i zakładać że reszta uczestników drogi to bezmózgie patusy (co często nie mija się z prawdą)
Kolejny ciekawy kwiatek polskiego prawa to wyprzedzanie samochodu który zamierza lub skręca w lewo (i nie mówię tu o skrzyżowaniach bo to jest oczywiste.)
Jeżeli ktoś ma zamiar skręcić w lewo a wy już jesteście w trakcie wyprzedzania to WY musicie mu ustąpić. I to nie ważne czy skręcał na skrzyżowaniu, do swojej posesji czy też na drzewo. Chciał skręcić w lewo, miał kierunek, wasza wina. Nie ważne co.
Teoretycznie jakby nie było kierunku u kolesia to wtedy można się wybronić ale powodzenia w udowodnieniu tego że typ nie sygnalizował skrętu.
Kto powinien mieć tu pierwszeństwo to przyznaję, kwestia dyskusyjna. Ale fakt, że zanim rozpoczniesz wyprzedzanie masz obowiązek upewnić się czy nikt Ciebie nie wyprzedza a przy skręcie w lewo - wyjebane jajca jest co najmniej paradoksalny.
No dobra, ale po co te stęki. Przepisy jakie są, takie są - i nie są zaszłością, a po aktualizacji, więc oparte o jakieś nowsze założenia. Powstały w imię ekomyśli, żeby rowerzystę na drodze uprawomocnić i żeby jakąś możliwość poruszania miał. Inne kraje kładą równoległe pełnoprawne "jezdnie" dla rowerów wzdłuż dróg - u nas jak zwykle na skróty i od tyłu. Absurdów jest masa, bo przecież, jak cię rower wyprzedza od prawej, to ty z automatu musisz odbić na metr w lewo (żeby zachować przepisową odległość). A już największym wyzwaniem dla ryzykantów są przejazdy rowerowe położone w poprzek drogi z ograniczeniem np: do 80 biegnącej lasem - ciśniesz 80, nagle ograniczenie do 50 i za chwilę taki przejazd - jeśli ci rower z lasu wyskoczy, nie ma żadnych szans, jak nie zwolnisz wcześniej do 20-30. A jełopy narzekają na te przejazdy w miastach, gdzie akurat mają największy sens. W każdym razie im więcej takich tematów, tym więcej ludzi świadomych głupich przepisów - a raczej ryzyka, jakie niesie za sobą ich nieznajomość. Zakładam, że tutaj nie schodzimy do onetowego poziomu forum, że rowerzysta to chuj, itd. (bo nie znam rowerzystów, którzy jednocześnie nie byliby kierowcami). I że każdy myślący rowerzysta i kierowca nie robi głupich akcji - ale to już pobożne życzenia oderwane od rzeczywistości
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów