Chwile po wypadku rowerzysta odjechał nie przejmując się losem dziecka
I bardzo słusznie. Gdyby miał się zatrzymać, to tylko by ocenić szkody na swoim sprzęcie. Jak umiała sobie naruchać gnoja, to niech potrafi go pilnować, a nie narażać za jego pomocą innych na szkody/niebezpieczeństwo.
Kurwa aż się zdenerwowałem.
Jak na chodniku tez źle, to pieszych mnijmy na centymetry pędzać 50 km/h i spychamy z chodników.
Jak na ścieżkach rowerowych też źle, bo trzeba nam na przejazdach ustępować, a nikomu się rozglądać nie chce.
Najlepiej wytyczyć nam pasy na jezdni, jak "bus pasy", na pewno będziecie zadowoleni ( do tego doprowadzicie )
A ja mam rower i brykam chodnikiem! I mam was w dupie!
Pojemną masz Pan dupę, Wać Panie
P.S mam na myśli tą starszą płci żeńskiej
Dlaczego rowerzyści boją si jeździć po ulicach? Bo 90% kierowców to debile, panuje u nich przekonanie, że skoro ja jadę autem to niech mi inni (rowerzyści) ustępują... Jeżdżę rowerem codziennie po ok 15-30km i mogę powiedzieć, że w miastach jest tragedia. Bez dobrego ubezpieczenia i kamerki nie warto się pchać na ulicę.
Od około 10 lat jeżdżę na rowerze w celach komunikacyjnych, auto wykorzystuję tylko w celach służbowych, na większe zakupy oraz część wyjazdów turystycznych...
I moje zdanie jest takie, że jak ktoś często jeździ rowerem i boi się jeździć ulicą to jest pizdą, do tego głupią. Rozumiem niedzielnych rowerzystów, którzy nie mają czasu, ani chęci na to by przyzwyczaić się do ruchu ulicznego i nie znają PoRD.
Natomiast:
1. Rower jest pojazdem i jego miejsce nie jest na chodniku tylko na ulicy.
2. Jazda ulicami jest szybsza.
3. Kierowcy są przewidywalni, piesi nie.
4. Jeśli już zapierdalasz chodnikiem to pamiętaj, że jesteś tam gościem.
Oczywiście rozumiem, że można podjechać kawałek chodnikiem, bo niestety niektóre rozwiązania drogowe u nas wyglądają, jakby były projektowane w narkotykowych zwidach autora i jechać 100% w zgodzie przepisami powinni ryzykanci, którym nie jest miłe ich życie, ale wtedy patrz punkt 4.
Sam byłem potrącony 4 razy przez samochody, za każdym razem z winy kierującego, raz skończyłem w szpitalu i do dziś odczuwam tego skutki, ale dalej uważam, że jeśli chcesz jeździć na rowerze to twoje miejsce jest na ulicy. Pamiętaj też, że przepisy przepisami, ale jeśli cenisz sobie swoje zdrowie i życie to przyłóż większą uwagę do zasady ograniczonego zaufania.
Sam byłem potrącony 4 razy przez samochody, za każdym razem z winy kierującego, raz skończyłem w szpitalu i do dziś odczuwam tego skutki, ale dalej uważam, że jeśli chcesz jeździć na rowerze to twoje miejsce jest na ulicy. Pamiętaj też, że przepisy przepisami, ale jeśli cenisz sobie swoje zdrowie i życie to przyłóż większą uwagę do zasady ograniczonego zaufania.
Musisz być niezłym kretynem żeby ryzykować życiem dla przestrzegania przepisów. No kompletny debil.
Faktem jest ze skurwiel niedość ze olał sprawe i odjechał to na do widzenia rzucił pare epitetów w strone rodziców
link do artykułu:
dailym.ai/1c71qlW
kątem * -.-